Pokazała ukochaną syna! Nikt się nie spodziewał, że to ona

Dorota Szelągowska to znana polska projektantka wnętrz, prezenterka telewizyjna i autorka książek. Jest córką dziennikarki i pisarki, Katarzyny Grocholi. Zdobyła popularność dzięki programom telewizyjnym, w których prezentuje swoje zdolności w aranżacji i dekoracji wnętrz. Jej kreatywność i praktyczne podejście do projektowania sprawiają, że zyskała szerokie grono fanów i stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych ekspertów w tej dziedzinie w Polsce. 

Dorota Szelągowska jest matką dwójki dzieci. Jej syn Antoni, urodzony w 2001 roku, jest owocem jej pierwszego małżeństwa. Z kolei jej córka Wanda, urodzona w 2018 roku, pochodzi z jej związku z Michałem Wawro, producentem telewizyjnym. Dorota często podkreśla, jak ważna jest dla niej rodzina i stara się godzić życie zawodowe z obowiązkami rodzicielskimi. Często dzieli się swoimi doświadczeniami związanymi z macierzyństwem na łamach mediów społecznościowych, gdzie cieszy się dużą popularnością i sympatią swoich obserwatorów. 

Ostatnio opublikowała wideo, na którym z rodziną jedzą wspólnie posiłek. Uwagę fanów przykuła szczególnie jedna osoba i nie była to ani Dorota, ani Antoni. Przy stole siedziała ukochana jej syna, użytkownicy Instagrama szybko rozpoznali w niej młodą wschodzącą gwiazdę polskiej sceny muzycznej. 

Julia Zarzecka, znana pod pseudonimem Zalia, swoją karierę muzyczną rozpoczęła, biorąc udział w popularnych programach telewizyjnych, takich jak "Mam talent" oraz "Hit hit hurra". Dzięki wyjątkowemu głosowi i scenicznej charyzmie Zalia szybko zyskała uznanie w świecie muzyki. Jej występy na prestiżowych festiwalach, takich jak Męskie Granie i Open'er, przyciągają szeroką publiczność. Jej debiutancki album nosi tytuł "Kocham i tęsknię". 

23-letni syn Doroty na jednym z nagraniu opublikowanym przez mamę nosił koszulkę z napisem "Kocham moją gorącą dziewczynę". Możemy przypuszczać, że Julię i Antoniego łączy wielka miłość. Trzymamy za nich kciuki! 

Zobacz też: Marian Dziędziel nie gryzie się w język. Krytykuje aktorów bez wykształcenia