Patrycja Hurlak kochała znanego muzyka. Chciała odbić go żonie!

Jeszcze kilkanaście lat temu Patrycja Hurlak była, to jej słowa, czarownicą uzależnioną od horoskopów, talizmanów i amuletów.

"Rzucałam na ludzi zaklęcia... Byłam opętana! Chciałam nawet przywołać szatana, by podpisać z nim cyrograf. Tak, poznałam diabła i związałam się z nim. Na szczęście nagle przyszedł do mnie Pan Jezus i walnął mnie w łeb" - wyznała na kartach książki "Nawrócona wiedźma".

Zapomniana gwiazdka kilku seriali nie kryje, że jednym z mężczyzn, którego próbowała przyciągnąć do siebie za pomocą czarów, był... Seweryn Krajewski.

Patrycja była licealistką i dopiero wchodziła w dorosłość, gdy zakochała się najpierw w muzyce Krajewskiego, później w nim samym.

"Seweryna wielbiłam bezkrytycznie" - stwierdziła w jednym z wywiadów.

Hurlak jeździła za swoim ulubieńcem po całej Polsce, a nawet zorganizowała mu koncert w swojej rodzinnej Świdnicy. Opowiadała koleżankom, że muzyk, który w tragicznym wypadku stracił młodszego syna i popadł z tego powodu w depresję, tylko przy niej potrafi się uśmiechać. Wierzyła, że może go uszczęśliwić.

Chłopak Patrycji przymykał początkowo oko na jej fascynację Sewerynem Krajewskim, ale gdy zorientował się, że ona wręcz oszalała na punkcie lidera Czerwonych Gitar, zapowiedział, że... porachuje mu kości.

Krajewski wiedział, że Patrycja Hurlak jest jego wielką fanką, cieszył się ponoć z jej atencji, ale jednak trzymał ją na dystans. Gdy po jednym z koncertów podeszła do niego i zaoferowała, że zastąpi mu żonę (jego małżeństwo z Elżbietą przeżywało akurat kryzys), uznał, że musi zerwać znajomość z coraz bardziej zaborczą wielbicielką.

Patrycja - odrzucona przez Seweryna - wpadła prosto w ramiona... diabła. Tak właśnie nazywała chłopaka, który próbował uzależnić ją od siebie. Wspominała później, że przez pewien czas tkwiła w toksycznym związku z alkoholikiem i narkomanem, który bicie jej i znęcanie się nad nią traktował jak rozrywkę.

"Wiem, że to był diabeł" - napisała w swej książce.

Gdy w końcu dzięki egzorcyzmom Patrycja odzyskała władzę nad swoim życiem, a szatan opuścił jej ciało przez dziurki w nosie w postaci czarnego dymu, jak zapewniała w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim", zajęła się aktorstwem i reżyserią.

W 2008 roku, gdy kręciła na podstawie własnego scenariusza film "Małgosia contra Małgosia", zaprosiła do współpracy starszego syna swojego byłego idola - kompozytora Sebastiana Krajewskiego. Być może liczyła, że dzięki niemu znów zbliży się do Seweryna... Nic takiego jednak się nie stało.

W 2011 roku Patrycja Hurlak nagle zniknęła z show biznesu. Od tamtej pory nie zagrała w żadnej produkcji, nie wyreżyserowała żadnego filmu. Dziś - jak twierdzi - jest oblubienicą Jezusa i to jemu poświęca całą swoją energię i cały swój czas.

"Powierzając Panu Jezusowi mój los, zyskałam pokój serca. Nie ma takiej kariery, pieniędzy, faceta, cudów, za które warto byłoby oddać pokój serca. Przez lata byłam po tamtej stronie mocy... Pan Jezus stał cały czas obok mnie. Widział, że tonę, ale nie mógł mi pomóc, bo nie jest gwałcicielem. Nie mógł wejść gwałtem w moje życie, dopóki go o to nie poprosiłam" - wyznała w wywiadzie dla biuletynu Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym Matki Bożej Rzeszowskiej.

Była czarownica ukończyła niedawno studia na Papieskim Wydziale Teologicznym - Collegium Joanneum w Warszawie, zdobywając tym samym uprawnienia do podjęcia pracy w charakterze katechetki lub prowadzenia akcji ewangelizacyjnych.

Patrycja Hurlak przygotowuje się obecnie do zostania dziewicą konsekrowaną, co pozwoliłoby jej określać siebie jako "mistycznie zaślubioną Synowi Bożemu". To, by na zawsze związać się z Jezusem, jest jej największym marzeniem.

Zobacz też:

Tak mieszkają Cezary i Edyta Pazurowie. Są posiadaczami dwóch willi!

"Beverly Hills, 90210": Tori Spelling zasłynęła jako skandalistka. Co robi dziś?