Od lat podziwia go cała Polska. Mało kto wie, że jego żona też jest gwiazdą

Marcin Dorociński, który od lat cieszy się ogromną sympatią - a wręcz uwielbieniem - Polek, nigdy nie korzystał z tego, że jest "obiektem pożądania", nie wikłał się w przelotne romanse i nie był bohaterem obyczajowych skandali. Aktor po prostu postawił na... rodzinę. "Rodzina to miłość, a wiadomo, że właśnie z miłości rodzą się najfajniejsze rzeczy" - powiedział kiedyś. Mało kto wie, że Marcin od dwóch dekad tworzy szczęśliwy związek z Moniką Sudół, którą nazywa kobietą swego życia.

Gdy w 2000 roku Marcin Dorociński poznał starszą od siebie o nieco ponad siedem lat Monikę Sudół, był związany z Małgorzatą Kożuchowską i w ogóle nie zwrócił uwagi na sympatyczną scenografkę. Monika przygotowywała dekoracje i kostiumy do spektaklu "Zazum", w którym 27-letni absolwent stołecznej szkoły teatralnej miał zagrać główną rolę.

Reklama

Marcin - po uszy wtedy zakochany w Małgorzacie - nie miał pojęcia, że wpadł Monice w oko, bo jej nawet do głowy nie przyszło, by zbliżyć się do niego. Myślała, że nie ma żadnych szans u aktora, do którego skrycie wzdychały niemal wszystkie jej koleżanki. Poza tym właśnie leczyła rany po nieudanym małżeństwie...

Marcin Dorociński: Monika przywróciła mu wiarę w miłość

Los ponownie skrzyżował drogi Moniki i Marcina pół dekady po premierze "Zazum". Tym razem scenografka i aktor spotkali się na planie serialu i filmu "Pitbull" Patryka Vegi. Dorociński miał już za sobą związek z Kożuchowską, po rozstaniu z którą dość długo nie mógł się pozbierać i uwierzyć, że może być szczęśliwy... bez niej. Tracił już nadzieję na to, że znów zakocha się do szaleństwa, gdy pojawiła się Monika.

Najpierw często ze sobą rozmawiali w pracy, potem zaczęli się spotykać także poza planem, w końcu wyznali sobie miłość. Marcin znalazł w Monice wszystkie te cechy, które najwyżej ceni u kobiet. Poprosił ją, by została jego żoną, a ona bez wahania się zgodziła.

Kilka miesięcy po ślubie powitali na świecie Stanisława, a wkrótce potem Janinę.

"Podoba mi się bycie tatą. Lubię to. To mi daje odskocznię. Gdy pojawiają się dzieci, zmieniają się priorytety. Bardzo długo czekałem na moment, w którym zostanę ojcem. Spełniło się moje największe marzenie i to jest cudowne" - wyznał "Gali", gdy jego dzieci były jeszcze małe.

Rodzinę uważa za swój największy skarb

Marcin Dorociński nie kryje, że - według niego - bycie mężczyzną wyraża się stosunkiem do ukochanej kobiety. Aktora bardzo trudno namówić na zwierzenia, bo niechętnie mówi o sprawach prywatnych. Nie kryje jednak, że miłość jest dla niego bardzo ważna.

"Miłość jest największą inspiracją. Miłość w codzienności, miłość poprzez zmęczenie, cierpliwość, walkę ze swoimi słabościami. Miłość mimo wszystko wygrywa. Choć jest ciężko, jest trudno, człowiek nie ma siły, to ten jeden uśmiech kochanej osoby rekompensuje wszystko" - opowiadał w wywiadzie dla "Vivy!".

51-letni Marcin Dorociński często słyszy pytania o Monikę i dzieci, ale rzadko na nie odpowiada.

"Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem" - wyznał "Twojemu Stylowi".

"Na pierwszym miejscu rodzina, na drugim praca. Przy czym rodzina - żona, syn, córka - to nie jest temat dla kolorowych magazynów. Z rodziną wyjeżdża się na wieś, ale gdzie ta wieś, to już rodzinna tajemnica" - powiedział. 

O żonie mówi, że jest zdolniejsza od niego

Żona Marcina Dorocińskiego uważana jest za jedną z najlepszych scenografek w Polsce. Jej zawodowy dorobek jest imponujący, nie sposób wymienić wszystkie projekty, w których powstawaniu uczestniczyła. Ma na swoim koncie scenografię do wielu przedstawień teatralnych, filmów i seriali. Była też autorką oprawy scenograficznej pokazów kolekcji Gosi Baczyńskiej i Tomasza Ossolińskiego, współpracowała przy dziesiątkach sesji zdjęciowych i kilkudziesięciu reklamach.

W 2003 roku Monika Sudół wyróżniona została "Złotą Maską" za multimedialną oprawę plastyczną spektaklu "Mężczyzna, który pomylił żonę z kapeluszem" Nymana w Teatrze Wielkim w Łodzi.

Ci, którzy mieli okazję pracować z Moniką, mówią o niej w samych superlatywach. Nawet na forach internetowych nazywana jest "bardzo ciepłą, uroczą i skromną osobą".

"Moim zdaniem jest zdolniejsza ode mnie w swoim zawodzie, ale swoje ambicje schowała do środka i oddała siebie naszym dzieciakom" - wyznał Marcin Dorociński, opowiadając o ukochanej na łamach "Zwierciadła".

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Dorociński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama