Niedawno walczyła z tętniakiem, teraz czeka ją kolejna operacja
Aldona Orman, aktorka znana fanom "Klanu" jakiś czas temu musiała walczyć o życie z powodu tętniaka w głowie, który pękł. Okazuje się, że nie jest to koniec jej walki, bo czeka ją kolejna operacja.
Aldona Orman grała w "Klanie" przez kilka lat, choć z długą przerwą. Najpierw mogliśmy ją oglądać jako Barbarę Milecką w latach 2000-2004, a później powróciła w 2013 roku. Niestety jakiś czas temu jej stan zdrowia mocno się załamał, a to przez tętniaka w głowie, który pękł. Jak obecnie czuje się aktorka?
Aldona Orman w październiku 2023 trafiła do szpitala z powodu tętniaka, który pękł na planie "Klanu". Dzięki szybkiej reakcji aktorów i pracowników planu udało się szybko przewieźć aktorkę do szpitala, gdzie była operowana. Jednak potrzebne był y kolejne zabiegi, bo okazało się, że zmian jest więcej.
Na swoim instagramowym koncie Orman poinformowała, że miała jeszcze cztery ukryte tętniaki, które poważnie zagrażały jej życiu.
"Kochani,
Jestem już po drugiej, bardzo trudnej, ale udanej, operacji zabezpieczenia kolejnych, zagrażających mojemu życiu, tętniaków.
Okazało się po rezonansie, że w głowie miałam ich aż cztery, a nie jeden, jak pokazywały wcześniejsze tomografie komputerowe. Dla wszystkich było to ogromne zaskoczenie."
Jak się niestety okazuje, nie jest to koniec pobytów w szpitalu. W rozmowie z "SuperExpressem" wyznała, że czekają jeszcze jedna operacja i podzieliła się szczegółami.
"Teraz jeszcze muszę mieć na jednego tętniaka założonego stenta, ponieważ podczas drugiej operacji założono mi spirale i siateczkę platynową założono mi tylko jednego stenta. Wtedy nie można było założyć dwóch, ponieważ groziło to udarem mózgu. Trzeba było odczekać. Tym razem to zaplanowana operacja. Jestem dobrej myśli i czuję się bezpiecznie, bo jestem pod opieką najlepszych lekarzy."
Fani na bieżąco przesyłają życzenia zdrowia i martwią się o losy ulubionej aktorki.