Nie idzie na kompromisy. Mówi, że ludzie nie potrafią zrozumieć jej sukcesu

Aneta Glam wyjawiła w rozmowie z Aleksandrem Sikorą, że niedawno stała się właścicielką drugiego domu w Palm Beach. Obecnie poszukuje pracowników z Polski, by zajęli się domem oraz stadniną koni. Celebrytka zdradza, że w tej roli najchętniej zatrudniłaby polską parę, dlaczego? Bo z rodakami najlepiej jej się dogaduje!

Swojego partnera Aneta poznała w 2012 roku, a 20 lat starszy George robił wszystko, by kobieta była szczęśliwa. Pozostawali zgodną parą przez ostatnie 12 lat, lecz w końcu szczęśliwa bajka przybrała niespodziewany obrót - długoletni związek celebrytki i miliardera zakończył się. Co poszło nie tak?

Aneta wspomina, że w pewnym momencie przeżyli poważną kłótnię, po której stwierdziła, że ma już tego dość. Powodów rozstania było wiele - jednym z nich był fakt, że George mimo bycia majętnym człowiekiem, nie przejawiał talentu do zarządzania ludźmi i w pewnym momencie młodsi współpracownicy weszli mu na głowę, co absolutnie nie spodobało się partnerce.

Jak sama przyznaje, doszli do porozumienia. Żona Miami otwarcie stwierdziła, że nawet starszy mężczyzna musi się kiedyś wyszaleć, zwłaszcza po długoletnim związku z jedną partnerką.

"Ludzi najbardziej drażni to, że nie potrafią zrozumieć mojego sukcesu" - powiedziała w dalszej części wywiadu.

Aneta Glam mówi, że prowadzi takie życie, że nie musi iść na kompromisy. W życiu jej niczego i nikogo nie potrzeba, dlatego świetnie funkcjonuje sama. Nie przejmuje się też tym, że mówi, co myśli. Sama wie, że jest dość kontrowersyjna. Jej posty na Instagramie wielokrotnie wywoływały burzę, w tym jej niedawny wpis, gdy pojawiła się na balu obecnego prezydenta Stanów. Sprostowała, że w polityce nie stoi po żadnej ze stron, a mieszkając w Palm Beach, ciężko nie uczestniczyć w takich wydarzeniach.

Zobacz też: Paulina Tomborowska miała zadatki na wielką gwiazdę. Była na szczycie, gdy nagle zniknęła