Najbardziej kontrowersyjne spiskowe teorie na temat gwiazd
Avril Lavigne popełniła samobójstwo a jej miejsce zajął sobowtór? Lady Gaga sprzedała dusze diabłu? Harry nie jest synek księcia Karola? Elvis Presley wciąż żyje? Angelina Jolie usunęła piersi jako... ofiarę dla tajnej organizacji? Oto najbardziej kontrowersyjne spiskowe teorie na temat gwiazd!
Ta teoria nie słabnie od lat. Piosenkarka Avril Lavignemiała popełnić samobójstwo już w 2003 roku, a jej miejsce zastąpił sobowtór - Melissa Vandella. Od dawna w sieci krążą filmiki porównujące obecny wizerunek Avril do tego, gdy była u szczytu sławy. Mają one na celu ukazanie wielu różnic w wyglądzie, a nawet w głosie artystki. Zwraca się uwagę również na to, że Lavigne miała być kiedyś znacznie niższa, niż jest teraz.
Powodem całego spisku z rzekomym sobowtórem Avril, była śmierć jej dziadka w 2003 roku. Mówi się, że była z nim bardzo związana i mocno przeżyła utratę krewnego. Miała załamać się na tyle, że postanowiła popełnić samobójstwo.
W tamtym okresie piosenkarka była jednak niesamowicie popularna, więc uznano, że jej miejsce zastąpi sobowtór Avril Lavigne - Melissa Vandella. Całą historię o rzekomym samobójstwie piosenkarki miała stworzyć dziennikarka, by zbadać reakcję społeczeństwa i sprawdzić, jak szybko rozchodzą się takie informacje. Problem w tym, że nikt nigdy nie słyszał o owej dziennikarce.
Kiedy Netflix pokazał dokumentalny film o Lady Gadze "Gaga: Five Feet Two", który odsłaniał prywatne życie artystki, zaczęło przybywać spiskowych teorii na temat nieczystych sił, które pomogły jej w sukcesie.
To właśnie w tym dokumencie Lady Gaga po raz pierwszy wyznała, że cierpi na niezwykle rzadką choroba reumatyczną stawów i mięśni - fibromialgię. Według plotek przypadłość, która zmusiła ją nawet do odwołania koncertów, to wina za konszachty z "mrocznymi siłami".
Według księdza Richard Heilman, w dokumencie "Gaga: Five Feet Two" zabrakło sceny, w której piosenkarka opowiadała o brzemiennym w skutki spotkaniu. Doszło do niego na zewnątrz klubu w Nowym Jorku, w którym Lady Gaga występowała podczas burleski. Artystka wyszła wówczas zapalić papierosa i załatwić trochę kokainy.
"Dopiero co byłam na scenie, to było dobre przedstawienie. Byłam uniesiona miłością i aplauzem tłumu. Po prostu chciałam poczuć się dobrze. Czuć cokolwiek. Wtedy ten człowiek, w dziwny sposób wiecznie młody mężczyzna w garniturze, zagadał do mnie. Opierał się o ścianę, palił papierosa i powiedział do mnie: "Myślę, że masz to, czego potrzeba. Chcesz tego?". Zapytałam czym jest owe "to". Myślałam, że nabija się ze mnie. Ale uśmiechnął się i powiedział "Wszystko. Sukces. Sława. Bogactwo. Moc. Chcesz tego wszystkiego?". Spojrzałam na niego z ciekawością. Nie mogłam nic powiedzieć. Potem on po prostu wstał i zaśpiewał jedną z moich piosenek. To było nieziemskie. Patrzyłam na niego tak, jakby był ciemnym klejnotem, który wyłania się z najgłębszego oceanu. Padłam na kolana i zapytałam go, kogo mam chwalić. Spojrzałam prosto w jego oczy i powiedziałam, że chcę tego wszystkiego. Powiedziałam, że zrobię cokolwiek. Jego obietnice szybko się spełniły, ale zaczęłam cierpieć przez "mroczne siły" - miała wyznać przed kamerą gwiazda.
O trudnej relacji księżnej Diany z księciem Karolem dowiedział się cały świat za sprawą biografii z początku lat 90., w której opowiedziała całą historię nieszczęśliwej miłości. Lady Di przyznała, że kochała niegdyś Karola, ale wiedziała, że jest niepotrzebnym "piątym kołem u wozu". W ich małżeństwie zawsze było miejsce dla Camilli Parker-Bowles, z którą książę ożenił się po 8 latach od tragicznej śmierci Diany Spencer. Małżeństwo książąt Walii przetrwało 15 lat, jednak tylko na papierze.
Książę Karol uznał, że jakiekolwiek uczucie między nimi przestało istnieć już w 1985 roku, a wspólny czas spędzali tylko wtedy, gdy byli zmuszeni przez protokół królewski. Dlatego Lady Di postanowiła nawiązać romans z oficerem Jamesem Hewittem, który trwał od 1986 roku do 1991. Owocem tego związku miał okazać się książę Harry, mąż Meghan Markle. Choć urodził się w 1994 roku, (czyli przed romansem Diany z Hewittem) to wiele osób widzi między oficerem a księciem Sussex ogromne podobieństwo. Spekuluje się zatem, że Harry nie jest synem księcia Karola, a rudowłosego oficera Jamesa Hewitta.
Wykonane kilkanaście lat temu badania DNA obaliły teorię, jakoby James Hewitt mógł mieć z Dianą dziecko. Do testów doprowadzili dziennikarze nieistniejącej już bulwarówki "News of The World", a podstawą do badań były próbka materiału genetycznego Jamesa Hewitta i włos księcia Harry’ego. Rezultat testów, który mógł zostać wystarczającym dowodem w sądzie, nie położył jednak kresu spekulacjom.
Sugestia, że ojciec księcia Harry'ego był Hewitt, pojawiła się też w wystawianej na West Endzie teatralnej sztuki "Truth, Lies, Diana". Przedstawienie zostało oparte na rozmowach autora Jonathana Conwaya z Jamesem Hewittem i innymi osobami blisko znającymi Dianę. Sugeruje, że romans Hewitta z ówczesną żoną następcy tronu księcia Karola zaczął się na półtora roku przed urodzeniem Harry'ego.
Prawie 45 lat od śmierci legendarnego artysty wciąż powstają nowe teorie spiskowe związane z jego śmiercią. Wiele osób twierdzi, że została ona sfingowana i Elvis nadal żyje. Według tej teorii skremowane miały zostać zwłoki jego brata bliźniaka lub woskowa kukła artysty. W upozorowaniu śmierci miało pomóc FBI, a muzyk został później objęty programem ochrony świadków w celu ochrony przed mafią.
Inni uważają, że Presley świadomie przedawkował lekarstwa i zmarł śmiercią samobójczą. Nie brakuje również osób, które uważają, że król rock and rolla został zamordowany. Bliscy artysty mieli podobno dowody według których jeden z niezależnych fotoreporterów współpracujących dla magazynu "National Enquirer" został wezwany do posiadłości Presleya na kilka godzin przed odkryciem zwłok piosenkarza. Dodatkowo miejsce śmierci artysty miało zostać sprzątnięte niemal od razu po odkryciu zwłok.
Doktor George Nichopoulos (był obecny podczas odkrycia zwłok piosenkarza) miał na temat śmierci artysty kilka teorii. W 1990 roku stwierdził, że zmarł wskutek złamania karku po uderzeniu w tył głowy. Dwadzieścia lat później zmienił zdanie i wyznał, że muzyk zmarł przez chroniczne zaparcia spowodowane niedrożnością jelit.
Kiedy w 2013 roku Angelina Jolie ujawniła, że poddała się zabiegowi obustronnej mastektomii, opinia publiczna chwaliła decyzję aktorki.
W bardzo osobistym tekście "My Medical Choice", opublikowanym przez "New York Times". Angelina Jolie napisała, że jej lekarz oszacował, że zachodzi u niej aż 87% ryzyka zachorowania na raka piersi i 50% - zachorowania na raka jajnika. "Podjęłam trudną decyzję i zdecydowałam się zminimalizować ryzyko na tyle, na ile mogłam" - wyznała Jolie, dodając, że cały proces rozpoczął się w lutym, a zakończył z końcem kwietnia.
"To była trudna decyzja, ale ona w żaden sposób nie umniejsza mojej kobiecości" - napisała w artykule.
W internecie szybko pojawiły się jednak teorie spiskowe, sugerujące, że zabieg mastektomii, któremu poddała się Jolie, nie ma nic wspólnego z troską aktorki o zdrowie, tylko jest rodzajem ofiary złożonej Iluminatom. Dowodem na związki aktorki z sekretną organizacją miało być nagranie sprzed lat, na którym miała opowiedzieć o udziale w rytuale wprowadzającym ją w struktury sekty.