Miłość w filmowym świecie: Barbara Brylska i Jerzy Zelnik

Barbara Brylska była jedną z najlepiej zapowiadających się polskich aktorek. Miała urodę i niezwykły talent. Zagrała w takich filmach jak: "Faraon", "Pan Wołodyjowski" czy "Kariera Nikodema Dyzmy". Jej życie uczuciowe było burzliwe. Gdy odkryła, że jej ówczesny mąż, Jan Borowiec spotyka się z inną kobietą, nawiązała namiętny romans z kolegą z planu - Jerzym Zelnikiem.

Barbara Brylska szybko została gwiazdą. Miała 23 lata, kiedy Jerzy Kawalerowicz zaproponował jej rolę Kamy, kapłanki i nałożnicy Ramzesa w jednej z najdroższych produkcji w kinie PRL - "Faraonie".

Brylską wypatrzył asystent reżysera na imprezie w studenckim klubie Hybrydy. "Aktorka w tej roli miała być bardziej rozebrana niż ubrana, więc liczyły się walory estetyczne. Nie każdą kobietę można pokazywać nago. Musi być młoda, harmonijnie zbudowana" - takie były wymagania reżysera.

Reklama

Barbara Brylska nie była jedyną kandydatką, ale wygrała - nie tylko dzięki urodzie, ale też brakowi pruderii przy "rozbieranych" ujęciach. Wszystko wydawało się dograne, ale pojawiły się komplikacje. Aktorka była wtedy na drugim roku warszawskiej szkoły teatralnej. Rektor Jan Kreczmar zabronił studentom grać w filmach. I choć Brylska wystarała się o specjalne zezwolenie ministra kultury na udział w "Faraonie", ze studiów wyleciała.

Barbara Brylska i Jerzy Zelnik: Romans w cieniu piramid

Barbara Brylska po raz pierwszy wyszła za mąż, gdy była jeszcze uczennicą łódzkiej Szkoły Technik Plastycznych. Jej małżeństwo z inżynierem Janem Borowcem rozpadło się po zaledwie paru latach, gdy aktorka odkryła, że jej ukochany spotyka się z inną kobietą. Właśnie wtedy - niejako w odwecie - wdała się w romans z Jerzym Zelnikiem. Trwał on dwa lata.

Jerzy Zelnik w "Faraonie" otrzymał rolę Ramzesa. Ponoć pokonał 50 aktorów, rozważano nawet Daniela Olbrychskiego. Zelnika miała zasugerować twórcom sama Barbara Brylska. 

Brylska i Zelnik zakochali się w sobie na planie od pierwszego wejrzenia. "Jestem estetką, on był tak skończenie piękny i tak nieprawdopodobnie pięknie zbudowany. Poza tym to intelektualista. Imponował wszystkim" - zachwycała się aktorka w książce "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli".

Niestety kochanków czekała kilkumiesięczna rozłąka. "Faraona" kręcono przez trzy lata, m.in. na egipskiej pustyni. "Pamiętam okres, kiedy byłem na pustyni przez pięć miesięcy i marzyłem, że ona tam przyjedzie, choć wiedziałem, że miała sceny tylko w atelier. Oczekiwałem jednak cudu. Tam na tej pustyni bardzo się tęskniło za wszystkimi bliskimi. A ja czułem nieprawdopodobny głód Baśki" - wyznał Jerzy Zelnik w jednej z rozmów. Dodał, że to była jego pierwsza "pełna miłość - uczucie połączone z konsumpcją".

Barbara Brylska i Jerzy Zelnik: Kochankowie rozstali się po dwóch latach

Barbara Brylska i Jerzy Zelnik rozstali się zaraz po premierze "Faraona", który w kinach ukazał się w 1965 roku. Gdy ruszyli w trasę promocyjną do Brazylii, ich romans zaczął wygasać. Brylska nadal była w związku małżeńskim z Janem Borowcem, miała się rozwieść, lecz sprawa się rozwlekała.

Wówczas aktorkę wyrzucono z warszawskiej szkoły teatralnej, bowiem nie można było jednocześnie studiować i grać w filmach. Przeniosła się na łódzką Filmówkę. Na planie niemieckiego filmu "Białe wilki" poznała Slobodana Dimitrijevicza, w którym zakochała się bez pamięci. Jerzy Zelnik pod koniec lat 60. związał się z Urszulą, która wkrótce stała się jego żoną.

Czytaj więcej: Jerzy Zelnik: Piękny młodzieniec, w którym kochały się tysiące Polek

swiatseriali/AIM
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Brylska | Jerzy Zelnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy