Mikołaj Roznerski wyznał, ile zarabiał na początku kariery. Podał konkretną kwotę
Mikołaj Roznerski w najnowszym wywiadzie podzielił się swoimi odczuciami na temat najnowszego wyzwania zawodowego. Wkrótce widzowie zobaczą go w roli prowadzącego nowego programu. W tej samej rozmowie aktor zdradził, ile zarabiał na początku swojej kariery.
Mikołaj Roznerski to polski aktor, znany głównie z ról w popularnych serialach. Największą sławę przyniosła mu rola Marcina Chodakowskiego w "M jak miłość". Występował także w "Na dobre i na złe" oraz "Ojcu Mateuszu".
Fani "M jak miłość" w ostatnich miesiącach ekscytowali się wątkiem jego bohatera. Przed aktorem stanęło jednak zupełnie nowe wyzwanie. Roznerskiego wkrótce będzie można zobaczyć w programie "The Floor" w roli prowadzącego. To teleturniej, w którym o główną wygraną rywalizuje aż stu uczestników. Pierwszy odcinek będzie można obejrzeć już 20 maja na antenie TVN-u.
Mikołaj Roznerski w ostatnim wywiadzie dla Pudelka odniósł się do swojego transferu z TVP do TVN. Wyjaśnił, jak to wygląda z jego perspektywy.
"Jestem 11 lat w produkcji 'M jak Miłość' i bardzo dużo im zawdzięczam, tę popularność telewizyjną. Póki oni ze mnie nie zrezygnują, to ja nie mam powodów do tego, żeby zrezygnować, bo ja bardzo lubię tę ekipę, lubię tę postać, lubię tych ludzi, z którymi gram. To jest niebywałe, że od tylu lat mój wątek jest taki duży. [...] Ja nigdzie nie transferuje, ja nie jestem piłkarzem, nie jestem nigdzie na etacie, jestem freelancerem, dostałem propozycję w TVN-ie, żeby poprowadzić program. Jestem człowiekiem do wynajęcia. [...]" - zaznaczył aktor.
W tej samej rozmowie opowiedział o swoich początkach w branży. Zdradził także, ile zarabiał kilkanaście lat temu.
"Moja pierwsza praca w życiu to było sprzedawanie ogórków na przystanku w mojej rodzinnej miejscowości. [...] Jako aktor, to moja pierwsza rola przed kamerą w serialu 'Pierwsza Miłość'. [...]" - powiedział.
"Jak trafiłem do teatru na etacie, to było 17 lat temu jak miałem 24 lata, to moja pierwsza pensja to było 900 złotych brutto bez grania, z czego płaciłem 570 za 'Dom Aktora', więc to były dwie stówki stałej pensji. Oczywiście potem pokazały się normy z grania, czyli za każdy spektakl były odpowiednie pieniądze, ale teatr jest dla mnie rarytasem. Kocham teatr i nigdy z niego nie zrezygnuję, to nie są ogromne pieniądze, to się po prostu robi z miłości do tego zawodu" - dodał w dalszej części wywiadu.
Czytaj więcej: Sensacyjny transfer z TVP do TVN. Gwiazdor porzuca "M jak miłość"?