Mateusz Damięcki apeluje do fanów. Ktoś się pod niego podszywa
Mateusza Damięckiego na Instagramie śledzi ponad 200 tys. obserwatorów. Ostatnio aktor zaapelował na profilu do fanów o pomoc. Okazuje się, że ktoś się pod niego podszywa. "Od kilku dni dostaję informacje, że ktoś bezczelnie, bezprawnie i całkowicie bezsensu podszywa się pode mnie w przestrzeni internetowej" - wyznał w opublikowanym nagraniu.
Przygoda z filmem Mateusza Damięckiego zaczęła się od użyczenia głosu Krzysiowi w "Nowych przygodach Kubusia Puchatka", jednak widzowie mogli obejrzeć go na ekranie dopiero w 1993 roku w serialu "40-latek. 20 lat później", gdzie zagrał wnuka Karwowskich.
Dwa lata później wystąpił u boku Anny Muchy w serialu "Matki, żony i kochanki". W pionierskim serialu Juliusza Machulskiego Damięckiemu przypadła w udziale rola syna jednej z głównych bohaterek, graną przez Annę Romantowską.
W kolejnych latach, Mateusz regularnie występował w wielu polskich produkcjach. Jego kariera aktorska z każdym rokiem nabiera tempa. Hitem stała się jego kreacja w filmie "Furioza" z 2021 roku. Wkrótce widzowie zobaczą go w serialu Canal+, ekranizacji bestsellerowej powieści Wojciecha Chmielarza "Prosta sprawa".
Mateusz Damięcki wystosował apel do fanów, w którym opowiedział o osobie, która się pod niego podszywa. Ostrzegł obserwatorów przed oszustem.
"Dzień dobry kochani. To ja. Prawdziwy ja. Od kilku dni dostaję informacje, że ktoś bezczelnie, bezprawnie i całkowicie bezsensu podszywa się pode mnie w przestrzeni internetowej. Na Instagramie stworzył fejkowe konto Mateusz Damięcki, z ostatnią literką dużą. Tym to konto w zasadzie różni się od mojego oryginalnego. Nie ma niebieskiej rozetki, która świadczy o tym, że konto jest zweryfikowane. No i ma około 1700 osób obserwujących go i ok. 3000 osób, które ta osoba sama obserwuje. Nie wiem, czy to mężczyzna, czy kobieta" - powiedział aktor na nagraniu.
Oficjalne konto Mateusza Damięckiego na Instagramie śledzi ponad 200 tys. obserwatorów. Aktor w tej sytuacji będzie musiał zmienić zdjęcie profilowe, ponieważ haker ustawił takie samo na fałszywym profilu.
"Uciekajcie z tego konta, nie lajkujcie go i nie wierzcie tej osobie. Ma też takie samo zdjęcie, jakie ja mam na swoim oryginalnym koncie. Będę musiał zaraz z niego zrezygnować..." - mówi.
W kolejnym nagraniu Damięcki poprosił o pomoc fanów. Zapytał, jak można wyciszyć takie konto. "Ja sam wpisuję ten adres i niestety nie mogę jej znaleźć, nie wyświetla mi się na moim koncie Instagramowym, także jeżeli możecie mi pomóc i zgłosić tę osobę, to bardzo prosiłbym was o pomoc w zablokowaniu tej osoby. Zaczyna mnie to wkurzać i chyba zaczyna przynosić mi to coraz więcej problemów" - wyznał.
Czytaj więcej: Mateusz Damięcki wszystko zawdzięcza mamie. "Niech mówią, że jestem maminsynkiem"