Maja Bohosiewicz chce, aby alkohol zniknął z przestrzeni publicznej
Maja Bohosiewicz wyznała we wpisie na Instagramie, że od kilku miesięcy jest abstynentką. "Za każdą jedną relację czy zdjęcie z alkoholem najmocniej przepraszam" - napisała aktorka.
"Kilka miesięcy temu naszła mnie refleksja, żeby pożegnać z mojego życia alkohol. Na początku spotkania towarzyskie, wakacje, drink z palemką czy wino do kolacji triggerowały mnie. Minęły kolejne tygodnie i chociaż nie mam żadnego twardego postanowienia, że 'już nigdy, przenigdy', to temat alkoholu po prostu jakoś przestał mnie dotyczyć" - wyznała Maja Bohosiewicz we wpisie na Instagramie.
Aktorka zwróciła uwagę na fakt, że nadużywanie alkoholu jest coraz większym problemem. "Jest wszędzie. Dosłownie wszędzie. Jako rozrywka, jako rozwiązanie problemów, jako najwyższa forma świętowania" - napisała i zasugerowała, że "alkohol powinien znikać z przestrzeni publicznej".
"Powinny znikać kolorowe drineczki, proseczko z przyjaciółkami, a tym bardziej alkohol w kontekście rodzice zajmujący się dziećmi - 'Udało się! Dziecko śpi! Korki w górę'. Ta dyskusja jest potrzebna" - zaapelowała gwiazda.
Bohosiewicz postanowiła wyjaśnić, dlaczego sprzeciwia się "normalizowaniu picia w tym chorym kraju".
"Pewnie tym, którzy z alkoholem mają zdrową relacje, może nie mieścić się w głowie, że trzeba go z przestrzeni publicznej usuwać. Chodzi o to, żeby nie normalizować picia w tym chorym kraju, gdzie sprzedaż 'małpek' przed południem wynosi milion dziennie. Milion dziennie buteleczek gorzały kupują Polacy, zanim na stole pojawi się pomidorowa. To jest tak smutne. A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że te małpki niszczą życia na własne życzenie nie tylko pijącym, ale szczególnie ich dzieciom" - podkreśliła Maja Bohosiewicz.
Aktorka wytłumaczyła też, co skłoniło ją do zajęcia tak stanowczego antyalkoholowego stanowiska.
"Odwiedziłam dom dziecka, w którym to 99% dzieci mieszkających ma rodziców - ciągnęła. Rodziców którzy nie czują chęci i potrzeby zajmowania się swoimi dziećmi poprzez używki, gdzie alkohol to najlżejszy wymiar kary i, cytując panią wychowawczynię, 'jak ja tęsknie za zwykłą patologią, która tylko chleje'" - napisała Bohosiewicz.
Na końcu przeprosiła swych fanów za wcześniejsze wpisy na Instagramie, na których oglądaliśmy ją z alkoholem.
"Za każdą jedną relację czy zdjęcie z alkoholem najmocniej przepraszam. Nie było we mnie tej świadomości wcześniej" - podkreśliła.