Laura Breszka szykuje się do ślubu? "Związek na odległość ma wiele dobrych stron"

Laura Breszka, znana z seriali "Przyjaciółki", "Zakochani po uszy" i "Mamy to", od dwóch lat jest zakochana w biznesmenie z Wrocławia, którego widuje tylko od czasu do czasu. Aktorka twierdzi, że związek na odległość ma wiele dobrych stron, ale nie wyklucza, że kiedyś zechce mieć ukochanego na oku i u boku na co dzień, a nie tylko - jak teraz - w weekendy i podczas wakacji.

Laura Breszka nie miała dotąd okazji, by naprawdę rozwinąć skrzydła i udowodnić, że uroda wcale nie jest jej największym atutem. Co prawda nie narzeka na brak propozycji, ale role, które dostaje, nie pomagają jej w wydostaniu się z tzw. drugiego planu. Wszystko wskazuje na to, że właśnie teraz - dzięki Marcie, w którą wciela się w hicie Polsatu "Przyjaciółki" - kariera Laury nabierze tempa i aktorka wreszcie przestanie być kojarzona głównie jako "była Antka Królikowskiego".

Reklama

Laura Breszka: Ma za sobą dwa "medialne związki", teraz unika rozgłosu

W życiu Laury Breszki wiele się ostatnio dzieje. Cztery lata temu aktorka została zastępczą mamą dla Daniela - synka jej zmarłej młodszej siostry, w wychowaniu którego pomaga jej nastoletnia córka Lea.

"Drugie dziecko trochę wywróciło mój świat do góry nogami, ale nie żałuję tej decyzji" - napisała Laura na Instagramie.

Dwa lata temu w jej życiu pojawił się kolejny dzieciak - syn mężczyzny, w którym zakochała się bez pamięci.

Laura bardzo długo trzymała w tajemnicy przed mediami fakt, że związała się z wrocławskim biznesmenem Maciejem Bartkowiakiem, tatą ośmioletniego smyka. Twierdzi, że chciała uniknąć rozgłosu, jaki towarzyszył jej poprzednim związkom - z Antonim Królikowskim i Mateuszem Królem.

"Mam za sobą dwa "medialne związki" i wiem, jak to jest być bohaterką brukowców" - powiedziała "Gali", dodając, że jest bardzo zadowolona z tego, że pod jej domem już od dawna nie stoją paparazzi.

Laura Breszka i Maciej Bartkowiak: Ślub? Na razie jest dobrze tak, jak jest

Laura Breszka nie kryje, że jest szczęśliwa, bo kocha i jest kochana. Czasem tylko żałuje, że Maciej mieszka 350 kilometrów od niej. Co prawda aktorka chwali sobie związek na odległość, ale jednak zdarza się, że jest jej przykro, że nie może przytulić się do partnera zawsze wtedy, gdy ma na to ochotę.

Laura i Maciej starają się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, ale - przynajmniej na razie - ani ona nie zamierza przeprowadzić się do Wrocławia, ani od nie ma w planach zamieszkania w Warszawie. Jak informuje "Życie na gorąco", para nie wyklucza założenia rodziny, ale... jeszcze nie teraz.

"Dziś oboje uważają, że najlepiej jest tak, jak jest" - czytamy w tygodniku.

Laura Breszka twierdzi, że największą zaletą związków na odległość jest to, że partnerzy po prostu nie mogą się sobą znudzić, że tęsknią za sobą, a każde spotkanie to okazja do celebrowania miłości.

Aktorka i jej ukochany zaprzeczają, że planują ślub. Żartują jednak, że... wszystko się może zdarzyć. Jedno jest pewne - jeśli postanowią stanąć na ślubnym kobiercu, na pewno zrobią to w tajemnicy przed brukowcami.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Laura Breszka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy