Krystyna Janda rozczarowana. Widzowie wystawili ją do wiatru

Krystyna Janda przygotowuje się do premiery najnowszego spektaklu. Choć wielki dzień wypada 17 października, artystka ma spore powody do niepokoju. Nie tego się spodziewała po publiczności.

Krystyna Janda pracuje nad nowym spektaklem. Premiera na dniach

Krystyna Janda to dla wielu niekwestionowana ikona polskiego kina i teatru. Na ten moment artystka ma pod swoją opieką aż dwie dobrze prosperujące ośrodki teatralne: Teatr Polonia oraz Och-Teatr. 

Nie dość, że pełni przy obu scenach funkcję dyrektorki artystycznej, często sama reżyseruje i występuje w wystawianych tam spektaklach. Na 17 października została zaplanowana premiera nowego przedstawienia w Och-Teatrze. Tytuł "Koniec czerwonego człowieka" nie cieszy się jednak na razie zainteresowaniem publiczności.  

Reklama

Krystyna Janda nie kryje rozczarowania. "Ludzie po raz pierwszy w historii w ogóle nie kupują biletów"

Jak można przeczytać na stronie teatru, najnowszy spektakl reżyserowany przez Krystynę Jandę to "adaptacja teatralna oparta na znanej książce 'Czasy secondhand' Swietłany Aleksijewicz, noblistki, wybitnej pisarki białoruskiej, krytycznej w stosunku do rządów Łukaszenki". Poruszony temat nie zdobył jednak przychylności widzów. Sprzedaż biletów na "Koniec czerwonego człowieka" nie idzie zbyt dobrze, co wyraźnie rozżaliło samą twórczynię.

"Ludzie po raz pierwszy w historii fundacji w ogóle nie kupują biletów. Odstrasza ich temat [...]. Trudno. Będziemy grać mimo to. Dla niewielkiej publiczności także. Powstaje spektakl moim zdaniem dobry i potrzebny, może zyska z czasem potrzebujących" - napisała w obszernym poście na Facebooku.

Janda podkreśla, że choć praca nad spektaklem wymaga od niej sporo energii i czasu, nie czuje znużenia. Ma nadzieję, że ostatecznie znajdzie on swoich odbiorców:

"Praca nad nim była trudna, jesteśmy zmęczeni ale i spokojni. Zobaczymy jakie będą losy tego przedstawienia, ja go oglądam teraz każdego dnia po dwa razy, poprawiam, dopieszczam i nie czuję znużenia. Opowieść gorzka i dynamiczna, temat ważny, aktorstwo solidne. Teatru dzień powszedni, bez fajerwerków za to po coś".

Zobacz też: Przełom na platformie Prime Video. Zajmą się produkcją polskiego serialu

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy