Kasia Cichopek nie wierzyła w to, co się dzieje! Radosna niespodzianka z rana

W niedzielnym wydaniu programu "halo tu polsat" emocji nie brakowało, ale największą niespodziankę przygotowano dla prowadzącej, Kasi Cichopek. Współgospodarz programu, Maciej Kurzajewski, zadbał o to, by ten dzień na długo pozostał w pamięci widzów i samej Kasi. Niespodziewane wejście Marcina i Rafała Mroczków do studia wywołało ogromne wzruszenie i autentyczne emocje.

Kasia Cichopek i bracia Mroczkowie znają się od 25 lat, a ich znajomość rozpoczęła się na planie "M jak miłość". Długie godziny wspólnej pracy oraz przeżywanie prywatnych chwil, takich jak matury, studia czy narodziny dzieci, scementowały ich relację. "Jesteśmy jak rodzina" - powiedziała Cichopek, nie kryjąc emocji.

Bracia Mroczkowie podkreślili, że ich relacja z Kasią wykracza daleko poza plan serialowy. "Poza planem jesteśmy przyjaciółmi, którzy się wspierają w każdy możliwy sposób" - dodał Rafał Mroczek. Kasia, choć świetnie zna obu braci, dała się zaskoczyć, gdy przeprowadzili mały test głosu. Pomimo pomyłki, atmosfera była pełna śmiechu i wzruszeń.

Moment wejścia bliźniaków do studia zapowiedział Maciej Kurzajewski, który już wcześniej planował tę niespodziankę. "Jak mnie wczoraj skręcało, żeby się nie wygadać" - wyznał na wizji. Gdy Marcin i Rafał pojawili się na planie, na twarzy Kasi najpierw zagościło zaskoczenie, a chwilę później szczery uśmiech. Dla prowadzącej była to wyjątkowa chwila, bo, jak sama podkreśliła, z braćmi Mroczkami łączy ją nie tylko wieloletnia znajomość, ale i silna przyjaźń.

Podczas rozmowy w programie "halo tu polsat" Kasia nie kryła emocji. "Ile my razem wspólnie przeżyliśmy" - mówiła, podsumowując lata spędzone z braćmi Mroczkami. Prowadząca nie kryła wdzięczności za przygotowaną niespodziankę, która była dowodem na to, jak silne więzi mogą powstać nie tylko w świecie zawodowym, ale także prywatnym. 

Zobacz też: Wiemy, co dalej z rolą Kasi Cichopek w "M jak miłość"! Jest wpis aktorki