Karol Strasburger straci program w TVP? "Dotarły do mnie takie wiadomości"

Od grudnia publiczna telewizja przechodzi gruntowne zmiany. Z dotychczasowymi posadami pożegnało się już wiele znanych twarzy. Od kilku dni mówi się o zmianach w popularnej "Familiadzie". Do tych doniesień odniósł się Karol Strasburger.

Kolejne zmiany w popularnych programach TVP

"Familiada" od lat jest jednym z ulubionych teleturniejów Polaków. Program gości w na antenie TVP od 1994 roku, a jego prowadzącym od samego początku jest niezastąpiony Karol Strasburger. Patrząc jednak na ostatnie zmiany w telewizji publicznej, nikt nie może być pewien swojej przyszłości. Od grudnia nastąpiło wiele zmian, a z pracą pożegnało się wiele znanych i lubianych osób. 

Reklama

Niedawno pojawiły się informacje, że również "Familiadę" czekają spore zmiany. Według ostatnich doniesień w rolę prowadzącego może przejąć Przemysław Babiarz. Co ciekawe, dziennikarz dopiero co został odsunięty od prowadzenia "Va banque". Od kwietnia gospodarzem programu będzie Radosław Kotarski. 

Karol Strasburger komentuje możliwe zmiany w "Familiadzie"

Karol Strasburger w rozmowie z "Super Expressem" skomentował nowe doniesienia. "Dotarły do mnie takie wiadomości, że ktoś ma mnie zastąpić. Oczywiście, te różne takie opowieści trwają od wielu lat, więc tym specjalnie nie przejmowałbym się. To raz, a dwa, szczerze powiedziawszy, nawet nie mam na to wpływu, gdyby ktoś to wymyślił. I powiem jeszcze drugie zdanie, że nawet nie chcę mieć wpływu na takie różne sprawy" - skwitował krótko.

Dodał przy tym, że specjalnie nigdy nie poruszał tematów światopoglądowych i nie mówi głośno o swoich politycznych sympatiach. Nie decydował się również na żadne układy z władzami TVP. "Ja, na szczęście nie pozwoliłem sobie nigdy na bycie "twarzą", na umowę etatową z TVP. Nie dałem się wmanewrować w żadne układy i nie zgadzałem się na podpisywanie paragrafów promocyjnych, które narzucałyby mi cokolwiek ze strony ówczesnej TVP. Nigdy nie sprzyjałem żadnym opcjom politycznym i na swoich mediach społecznościowych nie pozwalałem ani sobie, ani innym na takie wycieczki" - mówił.

O samym Babiarzu Karol powiedział jedynie, że po zakończeniu pracy nad programem i igrzyskami kolega z małego ekranu raczej nie pojawi się w TVP: "[...] można wyciągnąć wniosek, że będąc w szeregach dotychczasowej ekipy TVP, przez tę nową nie będzie raczej brany pod uwagę w kontekście nowych propozycji".

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger | Przemysław Babiarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy