Kaja Paschalska zaliczyła uczuciową porażkę. "Wybrał życie beze mnie"
Kaja Paschalska, która już 27 lat wciela się w Olę Lubicz w "Klanie", była kiedyś muzą znanego rapera. Występujący pod pseudonimem VNM Tomasz Lewandowski kochał ją "nieprzytomnie", zapraszał do udziału w swoich teledyskach, obiecywał, że spędzą razem "milion lat". Niestety, gdy zaczęła napomykać o ślubie, dał nogę... "Tomek wybrał życie beze mnie" - napisała aktorka w oświadczeniu po rozstaniu z muzykiem.
Kaja Paschalska nigdy nie kryła, że jedną z jej największych pasji jest śpiewanie. Jako piosenkarka ma na swoim koncie wiele spektakularnych sukcesów - jest laureatką Nagrody im. Anny Jantar w konkursie Debiutów Festiwalu Polskiej Piosenki Opole 2001, Nagrody Publiczności na Festiwalu Piosenki Zjednoczonej Europy Zielona Góra 2001, Superjedynki 2002 za debiut roku, była nominowana do Fryderyków 2001, nagrała dwie solowe płyty i kilka przebojowych singli...
"Aktorstwo to bardzo ciekawe zajęcie, nie jest jednak moją największą pasją i nie czuję potrzeby rozwijania się w tym kierunku. Granie w "Klanie" sprawia mi przyjemność, ale moją pasją jest muzyka" - wyznała kilka lat temu w wywiadzie dla "Gali".
Nie jest tajemnicą, że przed laty Kaja bardzo zraziła się do śpiewania. Po tym, jak "fani" skrytykowali ją za piosenkę "Mała Chinka" (nagrała ją z Funky Filonem), na kilka lat zrezygnowała z występów na estradzie i nagrywania nowych utworów.
"To był dla mnie potężny cios. Zamknęłam się w sobie, wyłączyłam telefon i odcięłam od świata" - wspominała niedawno na łamach "Wprost".
Nie jest tajemnicą, że na powrót do studia nagraniowego namówił Kaję Tomasz Lewandowski, którego - zanim w 2017 roku zostali parą - znała od lat. To ponoć dzięki niemu nagrała świetną "Karmę", dzięki której po 10-letniej przerwie wróciła na listy przebojów.
"Długo na to czekałam. To dojrzała ja. Dumna z siebie. Kobieta, nie dziewczynka. Wokalistka, a nie śpiewająca aktorka" - napisała w dniu premiery "Karmy" w mediach społecznościowych.
O tym, że Kaja spotyka się z VNM-em, bardzo długo wiedzieli tylko ich najbliżsi znajomi. Fani aktorki i rapera dopiero wiosną 2018 roku domyślili się, że ich ulubieńcy razem idą przez życie. W maju 2018 Kaja zamieściła na Instagramie zdjęcie w sukni ślubnej, w której pozowała na planie "Klanu".
"Kochanie, mam męża" - napisała pod fotosem.
Tomek natychmiast skomentował jej post krótkim ale bardzo wymownym stwierdzeniem: "Zazdro". Wkrótce potem Kaja Paschalska potwierdziła, że jest muzą i dziewczyną rapera. Nie chciała tego dłużej ukrywać. W sieci ukazał się akurat teledysk VNM-a z jej udziałem, a ona włączyła się aktywnie w promocję nowego albumu ukochanego "Czuz Tu Daj Najs", na którym zaśpiewała gościnnie.
Swoją współpracę z Tomkiem gwiazda "Klanu" podsumowała stwierdzeniem, że przeciwieństwa po prostu się przyciągają.
"Ale nawet najlepszy związkowy balans nie przebije dzielenia z kimś swojej pasji" - napisała na Instagramie pod zdjęciem z ukochanym.
Tomasz Lewandowski uczynił z Kai bohaterkę kilku swoich utworów. Rapował o niej m.in. w "Katharsis". Chętnie też mówił o niej w wywiadach.
"Pisze super piosenki, tylko nikt ich jeszcze nie słyszał, bo przez 10 lat się zamknęła. Dopinguję ją..." - wyznał w jednym z nich.
Kaja publikowała w sieci romantyczne kadry z sobą i Tomkiem w rolach głównych, wydawało się, że aktorka i raper są najszczęśliwszą parą na świecie. Niestety, w marcu 2020 roku zerwali...
"Ja i miłość mojego życia are no more" - wyznał VNM, a fani natychmiast domyślili się, że rozstał się z ukochaną.
Kaja Paschalska nie chciała komentować sprawy. Wydała jedynie krótkie oświadczenie.
"Tomek wybrał życie beze mnie. Proszę, uszanujcie moją prywatność i nie zadawajcie więcej pytań" - napisała do fanów.
Odtwórczyni roli Oli Lubicz w "Klanie" dziś pilnie strzeże prywatności. Podobno od pewnego czasu znów jest bardzo zakochana i szczęśliwa, ale nowego ukochanego trzyma z dala od czerwonych dywanów i fleszy.
Zobacz też: Ale wieści! Irlandzka aktorka jest już oficjalnie mężatką!