Jolanta Mrotek przeżyła prawdziwy koszmar. Rola w TV zniszczyła jej życie?
Jolanta Mrotek zasłynęła w "Dzienniku telewizyjnym". Następnie, pojawiała się w popularnych polskich serialach, m.in. w "Klanie", gdzie przez kilkanaście lat grała Arletę "Halszkę" Kosicką. Okazuje się, że rola stała się dla niej... przekleństwem!
Jolanta Mrotek urodziła się w 1970 roku w Trzebiatowie. W wieku 21 lat uzyskała dyplom ukończenia Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Jednak na scenie debiutowała wcześniej, występując na deskach gdyńskiego Teatru Muzycznego. Później grała między innymi w Teatrze Muzycznym w Poznaniu i w Teatrze Roma.
Aktorka przez długi czas związana była wyłącznie z teatrem. Przełom w jej karierze nastąpił, gdy pojawiła się jako mgr Mrotek w "Dzienniku telewizyjnym". Od tego czasu coraz częściej pojawiała się na szklanym ekranie.
W 1998 roku zagrała niewielką rolę w "Klanie". W ciągu kilku lat wystąpiła w wielu popularnych serialach i filmach m.in. w "Samym życiu", "Tygrysach Europy", "Lokatorach". Epizodycznie pojawiła się również w lubianych produkcjach TVP - "rodzinka.pl", "Komisarz Alex" oraz "Ojciec Mateusz".
W 2002 roku wróciła do pracy na planie "Klanu". Tym razem widzowie mieli okazję zobaczyć ją w innej roli. Związała się z tą telenowelą na dłużej. Przez kilkanaście lat grała Arletę "Halszkę" Kosicką.
Rola ta przyniosła jej wiele nieprzyjemności, z którymi aktorka spotykała się w prywatnym życiu. Serialowa Halszka przyczyniła się do śmierci Ryśka Lubicza. Część fanów obwiniała ją o śmierć swojego ulubionego bohatera.
Mrotek skarżyła się na to, że na ulicy spotyka się z obelgami i innymi przykrymi komentarzami. Wrogie spojrzenia przechodniów w końcu zaczęły jej przeszkadzać. Choć sama aktorka potrafiła poradzić sobie z hejtem, sytuacja ta bardzo dotknęła jej syna.
Aktorka pojawiała się też na ustach fanów ze względu na fakt, ze chętnie eksponowała swoje wdzięki w odważnych sesjach zdjęciowych.
Zobacz też: "Wiedźmin": Henry Caviil o 2. sezonie! Tego nie wiedzieliście
Jolanta Mrotek od samego początku swojej kariery świetnie odnajdowała się na teatralnych deskach. Od 2001 do 2014 była solistką Teatru Sabat w Warszawie. Jej współpraca z tą instytucją dobiegła końca, gdy pomiędzy Mrotek a jej byłym pracodawcą wybuch medialny konflikt.
Mrotek i dyrektorka teatru, Małgorzata Potocka, wzajemnie przerzucały się oskarżeniami. Aktorka i piosenkarka mówiła w mediach, że musiała szefowa nie wypłacała jej należnych pieniędzy i musiała z nią walczyć o zaległe wypłaty. W końcu nie wytrzymała i złożyła wypowiedzenie. Z kolei Potocka zapewniała w wywiadach, że to ona zwolniła Mrotek w ramach odmładzania zespołu.
Po tej aferze kariera Jolanty Mrotek przyhamowała. Aktorka po raz ostatni pojawiła się na ekranach w serialach "rodzinka.pl" i "Ojciec Mateusz".
Zobacz też: "I tak po prostu": Przez kontrowersyjny odcinek serialu firma straciła pieniądze!
Prywatnie aktorka jest żoną Jarosława Grudzińskiego, z którym ma syna. Po zniknięciu z ekranów Mrotek poświęciła się życiu rodzinnemu. Nie pokazuje się na "ściankach" i rzadko pokazuje się na branżowych imprezach.
Wszystko wskazuje na to, że czas obchodzi się z aktorką łagodnie. Mimo upływu czasu Jolanta Mrotek wciąż zachwyca.