Joanna Krupa zamieściła wstrząsające nagranie pobicia. Teraz wyjaśnia

Jurorka programu "Top Model" niedawno zamieściła na swoim Instagramie szokujące wideo, na którym nieznajomy mężczyzna wymierza jej cios na ulicy i kradnie jej sweter, a przechodnie w ogóle na to nie reagują. Teraz gwiazda wyjaśniła, że chciała w ten sposób zwrócić uwagę na... cierpienie owiec. Za całą akcją stoi organizacja PETA, z którą Krupa współpracuje od lat.

"Prawda jest taka, że staję w obronie owiec, które są bite, aby pozyskać ich wełnę. Dziękuję za miłe wiadomości i tym, którzy pisali do mnie, aby upewnić się, że wszystko w porządku. Przepraszam, jeśli kogoś zaniepokoiłam, ale taka jest dzisiejsza rzeczywistość i każdemu może się to przytrafić" - napisała Joanna Krupa na początku postu, w którym wyjaśnia przesłanie filmiku opublikowanego dzień wcześniej.

Joanna Krupa w akcji PETA

Potem wyjaśniła sens nowej kampanii. "Dołączyłam do PETA, aby dokładnie pokazać, jak wygląda życie owiec w przemyśle wełnianym. Są bite, deptane, okaleczane i zabijane, a to musi się teraz skończyć. Nikt nie zasługuje na to brutalne traktowanie - ani ja, ani ty, ani zwierzęta" - stwierdziła modelka. I zaapelowała do fanów kupowali ubrania z materiałów, których pozyskiwanie nie wiążę się z cierpieniem zwierząt. Jej post ilustruje nagranie przedstawiające, w jak brutalny sposób strzyżone są owce.

Reklama

Krupa już od lat współpracuję z PETA, organizacją, która zajmuje się walką o prawa zwierząt. Spośród poprzednich akcji echem odbiła się ta z 2016 r., gdy modelka pozowało nago, ucharakteryzowana na poranioną, a w rękach trzymała owieczkę, która ma skaleczenia po strzyżeniu. Wcześniej Krupa wystąpiła w rozbieranej sesji, tyle że z krzyżem i różańcem w ręku. To też była kampania organizacji PETA, która miała zachęcać do adopcji psów.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Krupa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama