Jej pierwszy ślub to była pomyłka. "Za nic nie widziałam nas razem"
Izabela Kuna mimo sukcesów zawodowych, nie zawsze miała szczęście w miłości. Jej pierwsze małżeństwo nie miało przyszłości. Aktorka wspomina, że podczas ceremonii polały się łzy i to wcale nie z radości!
Absolwentka Szkoły Filmowej w Łodzi (1993), swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęła na deskach Teatru Polskiego w Warszawie. Choć na początku grała głównie epizody w filmach i serialach, a jej talent długo czekał na docenienie, Kuna nigdy się nie poddała. Rozczarowana brakiem propozycji zawodowych, wyjechała nawet do Norwegii, gdzie podejmowała różnorodne prace, od opiekunki do dzieci po ekipę remontową. To doświadczenie nauczyło ją pokory, ale też hartowało do walki o swoje marzenia. W końcu sukces przyszedł - role w takich filmach jak "Lejdis" czy "Idealny facet dla mojej dziewczyny" przyniosły jej popularność, a teatralna rola w "Łucji i jej dzieciach" zaowocowała prestiżową nagrodą Grand Prix na Festiwalu "Dwa Teatry".
Ostatnio możemy kojarzyć ją z jej roli w popularnym filmie "Teściowie", gdzie gra u boku Marcina Dorocisńskiego, Mai Ostaszewskiej i Adama Woronowicza.
Aktorka w młodości przeżyła wyjątkowo trudne doświadczenie - na swoim pierwszym ślubie płakała nie ze wzruszenia, lecz z poczucia, że ten związek nie ma przyszłości. Jak sama wspomina, już wtedy intuicyjnie czuła, że to nie była jej droga.
"Kiedy jako młoda dziewczyna brałam ślub, to w kościele próbowałam sobie wyobrazić, jak się zestarzeję z człowiekiem, którego właśnie poślubiałam. Wysilałam się i za nic nie widziałam nas razem. Aż się popłakałam" - mówiła w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Jednak los okazał się łaskawy - kolejny związek z Markiem Modzelewskim, scenarzystą i reżyserem, z którym ma syna Stanisława, stworzyło stabilną i pełną zrozumienia relację, określaną jako "rzymskie małżeństwo".
"Myślę, że sekret udanego związku to nie ślub. Nie jest nim również brak ślubu. Teraz chyba oboje nie widzimy powodu, dla którego mielibyśmy zmieniać coś, co od kilkunastu lat jakoś funkcjonuje" - wyjawia Kuna.