Jay Leno przeszedł operację przeszczepu skóry po tym, jak doznał poparzeń

W niedzielę, 13 listopada, słynny amerykański prezenter telewizyjny miał poważny wypadek. Po tym, jak w jego garażu zapaliła się rozlana benzyna, doznał poparzeń trzeciego stopnia twarzy i ręki. Teraz amerykańskie media poinformowały, że Jay Leno ma już za sobą pierwszy przeszczep skóry, korzysta też z komory hiperbarycznej.

Jay Leno przebywa obecnie w Grossman Burn Center w Los Angeles, prestiżowym ośrodku leczenia oparzeń i chirurgii rekonstrukcyjnej. Opiekujący się nim lekarz Peter Grossman przyznał na konferencji prasowej, że gwiazdor ma już za sobą jedną operację, a jeszcze w tym tygodniu przejdzie drugą. "Jego obrażenia są poważne, ale jego stan jest dobry" - stwierdził medyk, cytowany przez serwis Page Six. I dodał, że 72-letni Leno mimo obrażeń jest w pozytywnym nastroju.

Reklama

Jay Leno ma oparzenia trzeciego stopnia twarzy i ręki

Gwiazdor ma oparzenia trzeciego stopnia po lewej stronie twarzy, jak również na lewej ręce do łokcia i na prawej dłoni. Prezenter może mówić o szczęściu w nieszczęściu, bo ogień nie dosięgnął ani jego oka, ani ucha. Skalę obrażeń unaocznia nagranie, które wyemitowano w programie "Inside Edition" telewizji CBS. Przedstawia ono obandażowanego gwiazdora, leżącego w komorze hiperbarycznej. W takiej komorze pacjent przyjmuje tlen w ciśnieniu większym niż atmosferyczne. Dzięki tlenoterapii uszkodzenia skóry szybciej się goją.

Jay Leno, który jest wielkim miłośnikiem samochodów, a także ich kolekcjonerem, tuż przed wypadkiem majsterkował przy swoim pojeździe z 1907 r. Prawdopodobnie nie zauważył wycieku benzyny w tym samochodzie, dlatego wystarczyła iskra i doszło do zapłonu. Prezentera uratował przyjaciel, który był w pobliżu - szybko ugasił płomienie na ciele Leno i wezwał pomoc.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jay Leno
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy