Grażyna Szapołowska i Joanna Szczepkowska: Od lat za sobą nie przepadają
Grażyna Szapołowska i Joanna Szczepkowska, które swoją przygodę z aktorstwem rozpoczynały pół wieku temu od niewielkich, ale zapadających w pamięć ról w „Czterdziestolatku” (Grażyna wcielała się w inżynier Urszulę Nowowiejską, a Joanna w licealną miłość głównego bohatera serialu), od lat drą koty. Nie jest tajemnicą, że tuż po studiach rywalizowały o tego samego mężczyznę, a w 1999 roku ostro walczyły o rolę Telimeny w „Panu Tadeuszu” Andrzeja Wajdy. Pierwsze starcie wygrała Szczepkowska, drugie - Szapołowska.
Grażyna Szapołowska i Joanna Szczepkowska (obie świętowały w tym roku 70. urodziny) od prawie 50 lat mają ze sobą na pieńku. W połowie lat 70. ubiegłego wieku aktorki wzdychały do tego samego mężczyzny - Mirosława Konarowskiego. Szapołowska, która miała już za sobą rozwód z Markiem Lewandowskim, zwróciła uwagę na Mirka po premierze filmu "Con Amore".
Pewnego dnia, po jednym ze spektakli studenckich, podeszła do młodego aktora i pogratulowała mu świetnej roli, nie szczędząc przy tym czułych gestów i zalotnych spojrzeń. Konarowskiemu było bardzo miło, że dziewczyna, w której kochali się wszyscy jego koledzy, właśnie na niego zwróciła uwagę. Nie miał jednak ochoty zacieśniać znajomości z nią. Marzył o stabilizacji i rodzinie, a Grażyny w roli żony i matki raczej nie widział. Przeszło mu przez myśl, by może dać jej szansę, ale po zastanowieniu po prostu ją odprawił!
Już wtedy bardzo uważnie przyglądał się Joannie Szczepkowskiej, którą dwa lata po ukończeniu studiów - w 1979 roku - poprowadził do ołtarza.
Wiele lat później Grażyna i Joanna znów stanęły do rywalizacji, tym razem o rolę. Wiadomość, że Andrzej Wajda zamierza przenieść na ekran "Pana Tadeusza", dotarła do Szapołowskiej, gdy ta mieszkała razem ze swoim trzecim mężem - Pawłem Potoroczynem - w Los Angeles. Nie miała pojęcia, że Wajda obiecał rolę Telimeny jej dawnej koleżance.
Aktorka miała w tamtym okresie kalendarz wypełniony po brzegi, ale oferty Wajdy odrzucić po prostu nie mogła.
"Zmieniłam dla niego życiowe plany" - opowiadała po latach.
"Przesłano mi szereg terminów zdjęć z prośbą, żebym je już sobie zarezerwowała" - twierdzi.
Tymczasem Grażyna Szapołowska postanowiła - po raz pierwszy w życiu - prosić, a wręcz błagać o rolę. Zadzwoniła z Ameryki do Andrzeja Wajdy...
Szapołowska wyznała Wajdzie, że już na samą myśl o Telimenie cała jest w mrówkach. Tym go do siebie przekonała.
O ile Joanna Szczepkowska wybaczyła Andrzejowi Wajdzie, że wymienił ją na inną aktorkę, o tyle Grażynie do dziś nie zapomniała, że sprzątnęła jej sprzed nosa być może rolę życia.
Gdy w kwietniu 2011 roku Jan Englert - dyrektor Teatru Narodowego - wyrzucił z pracy Grażynę Szapołowską za to, że przez jej nieusprawiedliwioną nieobecność musiał odwołać spektakl, Joanna Szczepkowska stanęła po jego stronie. Poproszona przez "Super Express" o komentarz, powiedziała, że aktorka, która nie przychodzi na spektakl, w którym gra, nie jest prawdziwym człowiekiem teatru, ale "zwykłą celebrytką".
Zobacz też:
Zbigniew Zamachowski: Kim była pierwsza żona aktora? Po rozstaniu związała się z kobietą