Frima Peloton usunęła reklamę z Chrisem Nothem! Powodami są oskarżenia o gwałty

Serialowy Mr Big z "Seksu w wielkim mieście" został właśnie oskarżony o gwałt przez dwie kobiety. Choć aktor kategorycznie zaprzeczył stawianym mu zarzutom, producent sprzętu sportowego Peloton wycofał właśnie nakręconą kilka dni temu reklamę z udziałem gwiazdora. „Każde oskarżenie o napaść na tle seksualnym musi być traktowane poważnie” – tłumaczy rzecznik prasowy firmy.

Kontrowersyjny odcinek "I tak po prostu"

Premierowy odcinek kontynuacji "Seksu w wielkim mieście" wywołał wśród widzów spore kontrowersje, głównie z powodu uśmiercenia jednej z kluczowych dla fabuły postaci - ukochanego Carrie Bradshaw. Wielu widzów wkrótce jednak prawdopodobnie przestanie rozpaczać po Mr Bigu. Wszystko przez szokujące informacje na temat przestępstw, jakich miał dopuścić się przed laty wcielający się w tę postać Chris Noth. Jak donosi "The Hollywood Reporter", dwie kobiety oskarżyły aktora o gwałt. Postanowiły one skontaktować się z prasą, gdyż medialny szum wokół serialu "I tak po prostu" sprawił, że wróciły do nich traumatyczne wspomnienia z przeszłości. Do napaści dojść miało w 2004 i 2015 roku.

Reklama

Aktor kategorycznie zaprzeczył stawianym mu zarzutom. Nie kwestionuje tego, że spotkał się z tymi kobietami, ale zapewnia, że ich nie zgwałcił. 

Wiary tym zapewnieniom nie dała jednak firma Peloton, która kilka dni temu opublikowała reklamę z udziałem aktora. Po emisji odcinka serialu, w którym Mr Big umiera na zawał serca po wykonaniu intensywnego treningu na rowerze stacjonarnym tej marki, producent sprzętu sportowego miał poważne kłopoty wizerunkowe - wielu odbiorców uznało, że ćwiczenia przy użyciu tych maszyn mogą okazać się zabójcze. Wspomniana reklama miała ocieplić wizerunek firmy i uspokoić fanów, przekonując, że nie warto rezygnować z aktywności fizycznej. Biorąc jednak pod uwagę zarzuty, jakie pojawiły się teraz pod adresem Notha, może ona w istocie wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Nie dziwi zatem, że została przez firmę wycofana. Ze swoich profili w mediach społecznościowych usunęła ją także firma marketingowa należąca do Ryana Reynoldsa, który użyczył swojego głosu do tego spotu.

Jak podkreślił w oświadczeniu zamieszczonym przez "The Independent" rzecznik prasowy Pelotonu, firma nie chce być kojarzona z aktorem, na którym ciążą tak poważne zarzuty. 

Zobacz też: Aktor "Seksu w wielkim mieście" został oskarżony o gwałt! Chris Noth zabrał głos

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Christopher Noth
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy