Ewa Gawryluk: Okrzyknięto ją seksbombą! Nigdy nie czuła się z tym komfortowo
Ewa Gawryluk w najnowszym wywiadzie przyznała, że etykietka seksbomby ją krępowała. Aktorka cieszy się, że w dzisiejszych czasach na planach są obecni koordynatorzy intymności.
Od 1991 roku Ewa Gawryluk zagrała w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych. Reżyserzy chętnie obsadzali aktorkę w rolach niezwykle atrakcyjnych kobiet. Gwiazda często na ekranie miała okazję pokazywać swoje wdzięki, a widzowie do dziś mogą podziwiać niezwykła urodę aktorki.
Gawryluk w swoim dorobku ma kilkanaście ról filmowych, z których najbardziej znane to "Dziecko szczęścia" i "Operacja koza". Gwiazda zasłynęła jednak licznymi kreacjami serialowymi. Szeroka publiczność kojarzyć ją może przede wszystkim jako Dominikę Frej z "Domu", Lidkę Szulc z "Klanu", Ewę Nowak z "Pierwszej miłości", a w szczególności jako Ewę Hoffer z "Na Wspólnej", w którą wciela się już od kilkunastu lat.
W najnowszej rozmowie z Plejadą aktorka wróciła do czasów, kiedy okrzyknięto ją seksbombą i zaczęła dostawać coraz więcej propozycji zagrania w filmach śmiałych scen. Okazuje się, że większość ról w takim typie odrzucała, a ich kręcenie ją krępowało.
"Reżyserzy chcieli nas ciągle rozbierać. Prawie w każdym filmie musiały pojawić się nagie piersi" - mówi aktorka w wywiadzie.
"Jestem dość nieśmiałą osobą i rozbieranie się przy obcych ludziach nie przychodziło mi z łatwością. To nie jest komfortowa sytuacja. Tym bardziej, gdy jesteś młodą dziewczyną, która dopiero skończyła studia. W szkole filmowej nie byliśmy przygotowani do tego typu scen. Ten temat nie istniał. Cieszę się, że wiele zmieniło się w tej kwestii. Dziś na planach obecni są koordynatorzy intymności, którzy pomagają aktorom. Każdy przecież ma w sobie inny poziom ekshibicjonizmu. Niektórzy mogą się po prostu wstydzić. I nie ma w tym nic nienormalnego" - dodaje.
Zobacz też:
Tak mieszkają Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor. Ich nowa posiadłość zachwyca
Linda Evans: Była gwiazdą kultowej "Dynastii". Co robi obecnie?
68-letnia aktorka została matką. Ojcem dziecka jest jej... nieżyjący syn