Elżbieta Romanowska nad morzem. Strój kąpielowy podkreślił jej atuty
Elżbieta Romanowska wybrała się nad morze. Aktorka opublikowała na Instagramie zdjęcia z krótkiego wyjazdu, pozując m.in. w stroju kąpielowym. Internauci nie mogli przejść obojętnie obok takich kadrów!
Elżbieta Romanowska ma na swoim koncie sporo charakterystycznych ról. Fani "Rancza" doskonale pamiętają ją z kreacji Joli, a widzowie "Barw szczęścia" łączą ją z postacią Aldony. Romanowska występuje również w serialu "Pierwsza miłość", a także chętnie bierze udział w rozmaitych telewizyjnych projektach - pojawiła się m.in. w programach: "Dancing With the Stars. Taniec z Gwiazdami" oraz "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Mimo natłoku obowiązków Romanowska stara się być w stałym kontakcie z internautami, publikując na Instagramie rozmaite posty. Aktorka postanowiła pożegnać lato w odpowiedni sposób, udając się w krótką wycieczkę - prosto nad morze! Mimo ograniczenia czasowego Romanowskiej udało się m.in. zwiedzić nadmorskie miejscowości, a także pozować w stroju kąpielowym wśród fal. W opisie zdradziła, że jej wyjazd nie był specjalnie planowany.
"Kocham takie Spontaniczne wypady. Jeszcze w piątek pracowałam, miałam nocne zdjęcia, a już w sobotę raniutko siedziałam w pociągu do Trójmiasta. Słoneczko pięknie świeciło, woda cieplutka, aż się nie chciało wychodzić. Godzinny rejs z Gdyni na Hel, Relax w wodzie i ja plaży, piękny zachód słońca, o na koniec odwiedziny w Sopocie i powrót do domu. Jeśli najdzie Was ochota na taki spontaniczny wypad gdziekolwiek, nie wahajcie się. Takie momenty są bezcenne. Ukochuję Was mocno i życzę cudownego dnia" - zachęcała fanów.
Do swoich słów Elżbieta Romanowska dołączyła galerię fotografii ukazujących ją w iście wakacyjnym wydaniu. Serialowa Jola z "Rancza" postawiła m.in. na kolorowy strój kąpielowy, który podkreślał jej atuty. Całość uzupełniał promienny uśmiech, który gwiazda przesłała internautom za pośrednictwem Instagrama. A jaka była ich reakcja?
"Elżbieto, wyglądasz olśniewająco", "Bosko!", "Jak pięknie" - pisali w komentarzach.
Autor: Sabina Obajtek