Dopiero po latach mogła wybaczyć mężowi. Jej związki były rozczarowaniem
Anna Dymna, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek, wyszła za Zbigniewa Szotę w 1982 roku. Po trzech latach doczekali się także syna Michała. Niestety, choć wyglądali na szczęśliwych, ich związek nie przetrwał. Nie było to jednak jej jedyne trudne doświadczenie miłosne. Co się wydarzyło?
Pierwszy związek małżeński Małgorzaty Dziadyk (Dziadyk to panieńskie nazwisko aktorki, natomiast imię z Małgorzaty na Anna zmieniła w trakcie studiów) wywoływał liczne kontrowersje.
Para poznała się podczas kręcenia filmu "Pięć i pół bladego Józka". Wiesław Dymny był od niej o 15 lat starszy, miał problem z alkoholem i łatwo wpadał w gniew.
"Jak się kocha, to nic nie jest ważne. Żadne kłopoty, żadne złe momenty, a te złe momenty nawet, wręcz odwrotnie, pogłębiają uczucie" - wyznała w “Warto mimo wszystko. Pierwszy wywiad rzeka" z 2023 roku.
Aktorka bałą się powrotów do domu i tego, co zastanie. Pod jej nieobecność mąż wpadał w ciągi alkoholowe albo chodził ze śladami po bójkach.
"Nieraz zastawałam mieszkanie kompletnie zdemolowane. Nie było łatwo. Najdziwniejsze było to, że kiedy Wiesiek przestawał pić, natychmiast wybaczałam mu wszystko. Wiedziałam, że pod skorupą agresywnego, pijanego i dzikiego człowieka chował się zrozpaczony, wrażliwy i często przestraszony chłopiec. Kochałam go" - tłumaczyła aktorka.
Dymny zmarł w 1978 roku, a kobieta przez długi czas nie potrafiła o tym mówić. 4 lata później jednak wzięła kolejny ślub i wydawało się, że w końcu odnalazła szczęście.
Trzy miesiące po śmierci pierwszego męża aktorka miała wypadek samochodowy nad Balatonem; usnęła wtedy za kierownicą, a kiedy obudziła się, leżała w szpitalu w stanie ciężkim i z licznymi złamaniami. Konieczna była rehabilitacja i... w ten sposób trafiła do młodego, utalentowanego fizjoterapeuty - Zbigniewa Szoty.
Mężczyzna pomógł jej wrócić do normalności. Początkowo zaprzyjaźnili się ze sobą, dopiero później ich relacja przerodziła się w coś silniejszego. Ponoć to on pierwszy był w niej zakochany.
Ich szczęście nie trwało jednak długo. Mimo pojawienia się wspólnego potomka, Michała, okazało się, że para w wielu kwestiach się nie zgadza. Częstym powodem kłótni, które stopniowo stawały się codziennością, była praca. Mężczyzna nie rozumiał ponoć jej artystycznej duszy, ona - jego niedojrzałości i ciągłego spędzania czasu w gabinecie.
Rozwiedli się w 1989 roku. Dymną bardzo poruszyła i zabolała ta sytuacja, ich syn miał zaledwie 4 lata. Michał nosi nazwisko pierwszego męża aktorki i założył już własną rodzinę. Zbigniew Szota odnowił kontakt z synem dopiero wtedy, gdy ten był już dorosły.
Kilka lat po rozstaniu z drugim mężem aktorka poznała Krzysztofa Orzechowskiego. To on był dla niej wsparciem w trudnych chwilach i pomagał w wychowywaniu Michała. Są ze sobą aż do dziś.