Chcieli z nią pracować najwięksi twórcy! Już niedługo poznamy jej nowe oblicze

Barbara Wypych jest absolwentką szkoły muzycznej w klasie fortepianu i fletu poprzecznego. Startowała także do klasy wokalnej, jednak ostatecznie nie została przyjęta. Mimo to, kontynuowała edukację w kierunku muzycznym, ponieważ było to jedno z jej największych zainteresowań. Obecnie śpiewa w zespole "Ministerstwo Brzmienia", a w filmie "Śpiewający obrusik" Mariusza Grzegorzka mogliśmy usłyszeć jej wykonanie utworu "List do matki" Violetty Villas.

Po zakończeniu szkoły muzycznej kobieta wciąż czuła pociąg do sceny, dlatego ostatecznie zdecydowała się na wybór Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, którą szczęśliwie ukończyła w 2015 roku.

"Wydział Aktorski skupiał, wszystko to, co było w zasięgu moich zainteresowań. Można traktować to w kategoriach szczęścia. Odkryć swoją pasję, widzieć, że to właściwa droga i mieć szansę rozwijania zainteresowań pod okiem profesjonalistów i potencjału, w który z pewnością trzeba uwierzyć" - wyznała w rozmowie dla portalu plasterlodzki.pl.

Barbara Wypych już podczas studiów w łódzkiej filmówce nazywana była aktorką elektryzującą, która potrafi skupiać na sobie całą uwagę widzów. Jej talent docenili reżyserzy najlepszych polskich teatrów. Rok przed otrzymaniem dyplomu dostała kilka propozycji etatów. Obecnie można ją podziwiać m.in. w Och-Teatrze, Teatrze Współczesnym oraz Teatrze Nowym w Poznaniu. Jest także laureatką Grand Prix za wybitną osobowość sceniczną, nagrody ufundowanej przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego; otrzymała ją podczas 33. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.

Zachwycała się nią m.in. Krystyna Janda: "Pani Krystyna zaproponowała mi rolę w "Pomocy domowej" za pośrednictwem mediów społecznościowych. Gdy wysłała mi zaproszenie do znajomych, nie chciało mi się wierzyć, że to ona. Myślałam, że ktoś ze mnie żartuje, bo wielu kolegów robiło mi różne psikusy jeszcze za czasów studiów" - wspominała Wypych w jednym z wywiadów. 

Debiutowała w filmie "Panie Dulskie" Filipa Bajona. U boku Bogusława Lindy zagrała w ostatniej produkcji Andrzeja Wajdy "Powidoki". Wystąpiła także w wielu popularnych serialach ("Na dobre i na złe", "M jak miłość", "Rojst", "Kruk. Szepty słychać po zmroku", "Camera Cafe. Nowe parzenie") oraz filmach ("Miłość jest wszystkim", "Ikar.  Legenda Mietka Kosza" czy "Jak zostać gwiazdą"). Wielu widzów z pewnością kojarzy ją także z  serialu "Stulecie Winnych", opartym na powieści Ałbeny Grabowskiej i reżyserowanym przez Piotra Trzaskalskiego.

Kobieta z otwartością przyjmuje nowe wyzwania. Każda kolejna postać wzbogaca jej życie i pozwala coraz lepiej zaznajomić się ze sztuką aktorską:

"Niech więc ta moja droga zawodowa będzie ZNOŚNIE wyboista, kręta i nieprzewidywalna, by mogła mi dać wystarczającą inspirację do kolejnych twórczych starć i otarć" - mówiła serwisowi plasterlodzki.pl.

Już po wakacjach będziemy mogli bliżej przyjrzeć się muzycznym talentom kobiety, ponieważ weźmie udział w popularnym formacie Polsatu - "Twoja twarz brzmi znajomo".

"Wielowymiarowa aktorka, która zdobyła uznanie dzięki znakomitym rolom teatralnym i filmowym! Na co dzień związana z Teatrem Współczesnym w Warszawie, współpracuje także z Och Teatrem. Możecie ją kojarzyć z takich spektakli jak "Kamień", "Psie serce" czy "Nim odleci". Na ekranie zachwycała w filmach "Panie Dulskie" i "Powidoki", a także w serialu "Stulecie Winnych". Na scenie czuje się jak ryba w wodzie, uwielbia metamorfozy i skomplikowane postaci. Jej talent potwierdzają liczne nagrody, w tym Grand Prix za wybitną osobowość sceniczną" - napisano na oficjalnym profilu programu.

Zobacz też: 10 ciekawostek o głośnym serialu Netflixa! Wiesz wszystko o "Wikingach"?