Była jego muzą, a on jej oparciem. Trwali przy sobie 35 lat

Poznali się na studiach i od tamtej pory byli nie rozłączni. Genę Rowlands i Johna Cassavetesa połączyła miłość do filmu. Zostali jedną z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych par Hollywood. Jak wyglądał ich związek oparty na wspólnej pasji?

Gena Rowlands i John Cassavetes: początki pięknej miłości

Młody John Cassavetes zdecydował się studiować aktorstwo ze względu na opowieści znajomych o pięknych dziewczynach z uczelni. Pochodzący z rodziny greckich emigrantów student nie zdążył się jednak dobrze z nimi poznać, gdyż od razu w oko wpadła mu jedna koleżanka. Była nią o rok młodsza Gena Rowlands

Gena pochodziła z rodziny o aktorskich tradycjach, jej mama również często występowała na scenie. Nic dziwnego, że urodzona w 1930 roku córka poszła w jej ślady i podjęła studia na uczelni American Academy of Dramatic Arts w Nowym Jorku. Poznała tam Johna, który okazał się być miłością jej życia.

Reklama

Małżeństwem zostali w 1954 roku. Doczekali się trójki pociech: Nicka, Alexandry i Zoe. Przez lata ich miłość umacniana była przez wspólną pasję do filmu. Po osiągnięciu sukcesu w Ameryce mówiono tylko o nich. Tworzyli tzw. "power couple". 

Wspólnie debiutowali na scenach teatrów. Byli przedstawicielami nowej generacji aktorów, która charakteryzowała się naturalnością, psychologizmem postaci i poruszanym zagadnieniem prawdy. Zarówno Gena, jak i John mieli ogromny talent, który zaowocował sławą, gdy podjęli się projektów filmowych. Od tej pory przez kolejne 35 lat wspólna pasja była podstawą ich związku. 

John Cassavetes: Od aktora do reżysera

Cassavetes stał się popularny m.in. dzięki tytułowej roli detektywa w serialu "Johnny Staccato". Jego rozpoznawalnym występem jest również kryminał "Człowiek, który pokonał strach" (1957). W 1959 roku ukazał się jego reżyserski debiut "Cienie", wyróżniony Nagrodą im. Francesco Pasinettiego za najlepszy film na MFF w Wenecji.  

Szybko zbudował pozycję jednego z najbardziej uznanych twórców w Stanach. Realizował się w kinie niezależnym, a jego styl wyznaczała wielka autentyczność. Swoich aktorów zachęcał do pracowania metodą improwizacji Stanisławskiego. Fabuła produkcji Johna zwykle skupiała się na problemach klasy średniej. 

W przerwach od własnych ekranizacji stawał przed kamerą m.in. w "Parszywej dwunastce" (1967) Roberta Aldricha i "Dziecku Rosemary" (1968) Romana Polańskiego

Gena Rowlands była prawdziwą ikoną kina Cassavetesa

Charakterystyczną cechą aktorstwa Geny była jej wyrazistość. Za "Ostatniego kowboja", w którym wystąpiła z Kirkiem Douglasem, zebrała bardzo dobre recenzje, jednak to pod okiem męża znacząco rozwinęła skrzydła. Tworzyła portrety kobiet silnych, czasem skrajnie emocjonalnych, na granicy szaleństwa.  

Ukochana wystąpiła w 10 produkcjach Cassavetesa. Twórca był przekonany, że relacja reżyser-aktor powinna opierać się na zaufaniu, a przecież nikomu nie ufał bardziej niż własnej żonie. Chętnie zatrudniał ją w głównych rolach, całkowicie polegał na jej talencie. 

Małżeństwo rozpoczęło swą wieloletnią współpracę dramatem "Dziecko czeka" (1963). Później stworzyli spektakularne "Twarze" (1968) i komediodramat "Minnie i Moskowitz" (1971). W roku 1974 zadebiutował film "Kobieta pod presją", w którym Gena wcieliła się w Mabel, żonę budowlańca i matkę dwójki dzieci. Jej zachwycający obraz przejętej kobiety został doceniony Złotym Globem. Trzy lata później na ekrany trafił film "Premiera". Zrealizowali również wspólnie "Glorię" (1980). Ich współpracę zakończyła produkcja "Strumienie miłości" z 1984 roku, w którym zagrali rodzeństwo. 

Gena Rowlands i John Cassavetes: razem do końca

Rowlands była bardzo pracowitą aktorką i niezależną kobietą, jednak w razie potrzeby przekładała sprawy rodzinne nad swoje. Jej mąż John miał inny charakter. Potrafił być maniakalnym twórcą i absolutnie zanurzyć się w projektach. W przypływach inspiracji nie było z nim kontaktu. Wykazywał się też zazdrością, co mogło prowadzić do małżeńskich nieporozumień, jednak w oczach obserwatorów Hollywood przez lata pozostawali parą zgodną. Przezwyciężali sprzeczki i szli wspólnie przez życie aż do śmierci reżysera.

John Cassavetes zmarł nagle, 3 lutego 1989 roku w wieku 59 lat. Przyczyną śmierci była prawdopodobnie choroba artysty. Żona boleśnie przeżyła jego odejście. W dalszym ciągu prowadziła swoją karierę, wystąpiła m.in. w kultowym romansie "Pamiętnik". Zmarła 14 sierpnia 2024 roku w wieku 94 lat. Para pozostawiła po sobie nie tylko ogromny dorobek artystyczny w postaci wybitnych filmów, lecz również trójkę potomków, którzy poszli w ślady rodziców i spełniają się jako aktorzy i reżyserzy. 

Zobacz też: Hiszpański hit znika z anteny TVP2. Wiemy, co go zastąpi

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy