Nie miał pewności, że chce zostać aktorem?
Jakub Gierszał - jeden z najzdolniejszych polskich aktorów - wcale nie był do końca pewien, że chce zostać aktorem. Wszelkie wątpliwości pomógł mu rozwiać Jan Peszek.
O Jakubie Gierszale mówi się, że dostał od losu talent i charyzmę, jakie zdarzają się raz na pokolenie. 36-letni aktor ma już na swoim koncie mnóstwo wybitnych kreacji oraz wiele prestiżowych nagród i wyróżnień.
Jakub każdą kolejną rolą udowadnia, że słusznie nazwano go po występie w kultowej "Sali samobójców" gwiazdą przyszłości i nadzieją polskiego kina. Mało kto wie, że niewiele brakowało, by zdecydował się zrezygnować z marzeń o zostaniu aktorem.
"Zawsze interesowało mnie kino, wiedziałem, że chcę je robić, ale nie byłem pewny, w jakiej roli. Pomysł na aktorstwo przyszedł przed maturą, gdy zdecydowałem, że muszę coś w sobie przełamać, zrobić coś nietuzinkowego, bo miałem w sobie nieśmiałość" - wyznał "Twojemu Stylowi".
Na egzamin do Krakowa Jakub pojechał, jak twierdzi, naładowany emocjami i z głową pełną marzeń.
"I udało się" - mówi.
O tym, że marzenia o aktorstwie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, Jakub Gierszał przekonał się już w trakcie pierwszego roku studiów.
Wątpliwości Jakuba Gierszała rozwiał jego wykładowca, Jan Peszek.
"Powiedział mi: 'Nie ma nic złego w tym, że zrezygnujesz, tylko musisz jednoznacznie zdecydować. Jeśli coś puszczasz, to puść na zawsze, a jeżeli chcesz robić dalej - rób'. Wyszedłem i powiedziałem sobie, że jednak będę robił" - wspominał w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Zobacz też: Co obejrzeć po "Krucjacie"? Sprawdź 5 wciągających seriali kryminalnych