Ben Stiller wrócił do żony po prawie pięciu latach separacji

W 2017 roku Ben Stiller i jego żona, aktorka Christine Taylor ogłosili separację. Teraz gwiazdor wyjawił, że postanowili do siebie wrócić. Ich małżeństwo odrodziło się dzięki lockdownowi.

"Byliśmy w separacji i wróciliśmy do siebie. Cieszymy się z tego. To było cudowne dla nas wszystkich. Nieoczekiwana rzecz, która wynikła z pandemii" - powiedział Ben Stiller na łamach magazynu "Esquire".

Uczucie, które kiedyś łączyło aktora i Christine Taylor, odżyło, kiedy Stiller w pierwszych miesiącach lockdownu znów się do niej wprowadził. Zrobił to nie dla żony, ale po to, by móc regularnie widywać się z dziećmi. Para ma 19-letnią córkę Ellę i 16-letniego syna Quinlina, które na co dzień mieszkają z Taylor.

Reklama

Ben Stiller: Od 2017 roku był z żoną w separacji

Stiller i młodsza od niego o sześć lat Christine Taylor poznali się w 1999 roku na planie amerykańskiego pilota odcinka serialu telewizyjnego "Heat Vision and Jack", którego sieć FOX nie zdecydowała się kontynuować. W kolejnym roku wzięli ślub. Później wystąpili wspólnie m.in. w dwóch częściach "Zoolandera" oraz w "Jajach w tropikach".

W 2017 roku poinformowali w oświadczeniu, że zdecydowali się na separację. "Choć mamy do siebie wiele miłości i szacunku, i spędziliśmy razem 18 lat, postanowiliśmy się rozstać. Wychowywanie dzieci jest naszym priorytetem. Chcemy być oddanymi rodzicami i najlepszymi przyjaciółmi" - napisali.

Czas pandemii nie upłynął Stillerowi tylko na odbudowywaniu więzi z żoną. Jako reżyser pracował on m.in. nad serialem "Rozdzielenie", który 18 lutego zadebiutował na platformie Apple. Produkcja opowiada o firmie, w której pracownicy zostają poddani skomplikowanemu zabiegowi - ma on na celu oddzielenie u nich wspomnień z pracy i życia prywatnego.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Ben Stiller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy