Anna Seniuk: Mąż zostawił ją, gdy ciężko zachorowała? Prawda wyszła na jaw po latach
Anna Seniuk przez dwa dziesięciolecia była żoną kompozytora Macieja Małeckiego, z którym doczekała się syna i córki. Choć uchodzili za wzorowe małżeństwo, niestety nie było im dane doczekać razem jesieni życia. W tym roku mija dokładnie trzydzieści lat od chwili, gdy zdecydowali się na rozwód. Aktorka dopiero niedawno wyznała, że nie jest prawdą, że mąż zostawił ją, kiedy zachorowała...
Anna Seniuk - niezapomniana Madzia Karwowska z "Czterdziestolatka" - nie kryje, że była w młodości skandalistką i złamała wiele męskich serc.
"Byłam piękną, szczupłą amantką. Wciąż nie mogę się nadziwić, że wyglądałam tak obłędnie" - napisała pod jednym ze zdjęć ze swego, jak żartuje, złotego okresu.
"Do tej pory podchodzą do mnie na ulicy obcy mężczyźni i mówią, że kiedyś się we mnie kochali" - powiedziała w wywiadzie-rzece.
O względy Anny starali się m.in. Zbigniew Cybulski, Jan Nowicki i Andrzej Seweryn. Żadnemu z nich nie dała szansy na miłość, bo obiecała sobie kiedyś, gdy była jeszcze studentką, że nigdy nie zwiąże się z aktorem.
"Po prostu za dobrze ich znałam. Znałam ich spoconych, wściekłych, spotykałam się z nimi w sytuacjach stresowych, w chwilach słabości. Znaliśmy się od podszewki... Interesowali mnie chłopcy, których znałam mniej, bo byli nieodgadnieni, być może gotowi czymś zaskoczyć, zaintrygować" - wyznała na kartach książki "Anna Seniuk. Nietypowa baba jestem".
Tym, który rozkochał ją w sobie tak bardzo, że zgodziła się zostać jego żoną, był Maciej Małecki. Poznała go, gdy siedem lat po ukończeniu krakowskiej szkoły teatralnej przeprowadziła się do Warszawy.
Pobrali się 13 lutego 1971 roku, wkrótce potem na świat przyszły ich dzieci - syn Grzegorz i córka Magdalena. Sprawiali wrażenie bardzo szczęśliwego małżeństwa, mówili, że są razem na dobre i na złe i chcieliby się razem zestarzeć. Niestety...
Na początku lat 90. Anna Seniuk zachorowała. W 1994 roku, wkrótce po tym, jak zdiagnozowano u niej nowotwór piersi, Maciej Małecki niespodziewanie wyprowadził się z domu i wniósł sprawę o rozwód. Całe tzw. środowisko odsądziło kompozytora od czci i wiary, a media nie zostawiły na nim suchej nitki. Na nic zdały się słowa aktorki, która w wywiadach mówiła, że rozstali się w przyjaźni i dla dobra dzieci nie zerwali kontaktu. Nikt w to nie wierzył.
Dopiero 20 lat po rozwodzie Anna Seniuk stwierdziła, że w plotkach o powodach rozpadu jej małżeństwa nie ma ani ziarna prawdy.
"Ktoś szczególnie upodobał sobie wątek mojej choroby, podczas której mąż mnie zostawił, a to przecież nieprawda. Był wtedy bardzo opiekuńczy, bardzo to przeżywał, był ze mną cały czas" - wyznała w cytowanym już wywiadzie-rzece, którego udzieliła córce.
Aktorka wyznała, że jej związek z muzykiem los wiele razy wystawiał na ciężkie próby i w końcu oboje uznali, że powinni spróbować iść dalej przez życie osobno.
"Problem narastał latami. Doszło do momentu, w którym zdecydowaliśmy, że zamieszkamy osobno" - stwierdziła, dodając, że zanim podjęli decyzję o separacji, próbowali ratować ich związek, ale nie udało się.
Dziś, pytana o kulisy rozpadu swego małżeństwa, Anna Seniuk mówi, że ją i jej męża przerosła po prostu proza życia.
"Od dawna nie jesteśmy razem, ale zawsze będziemy rodziną" - powiedziała niedawno "Gazecie Wyborczej", dodając, że wciąż z byłym mężem ma bardzo poprawną, wręcz przyjacielską relację.
