"Angelyne": Ronia Goldberg była pierwszą amerykańską influencerką! To... Polka

Przez lata mieszkańcy Los Angeles mogli podziwiać na billboardach tajemniczą kobietę - blondynkę, która pozowała na tle różowej Corvette. Nikt nie wiedział, kim jest - znana była tylko jako Angelyne. Dziś kobieta jest uznawana za jedną z pierwszych celebrytek, a na jaw wychodzą nowe fakty z jej przeszłości. Okazuje się, że pierwsza amerykańska influencerka była z pochodzenia... Polką.

Angelyne: Ikona Los Angeles

Angelyne pojawiła się w amerykańskiej popkulturze znienacka. Pierwszy raz usłyszano o niej, kiedy wydała swój debiutancki album. Rozgłos zyskała jednak nie ze względu na swój muzyczny talent, ale sposób, w jaki promowała płytę - w 1984 roku na Sunset Boulvard zawisł billboard, na którym można było zobaczyć ubraną na różowo blondynkę. Szybko stała się ikoną Los Angeles.

Angelyne: Celebrytka w filmie i telewizji

Angleyne nie ujawniała wielu faktów ze swojego prywatnego życia. Jednak w wywiadach przyznała, że zbudowanie swojego wizerunku planowała skrupulatnie przez lata. Celebrytka wystąpiła gościnnie w kilku filmach ("Ziemskie dziewczyny są łatwe" - za rolę w tej produkcji otrzymała nominację do Złotej Maliny w kategorii najgorsza aktorka drugoplanowa; "Dangerous Love", "Frisco Kid"), a w niektórych z nich zagrała samą siebie (np. "Artysta do bólu"). Pojawiła się w telewizji, na łamach czasopism. Jednak przede wszystkim kreowała swój wizerunek i doczekała się miana "królowej billboardu Los Angeles", a jej billboardy można było zobaczyć na przestrzeni lat w wielu produkcjach telewizyjnych, w tym popularnym serialu "Na wariackich papierach".

Reklama

Angelyne w trakcie swojej celebryckiej kariery miała także epizod... polityczny - startowała w wyborach na gubernatora Kalifornii i przekonywała wyborców, że z chęcią zmieni kolor Kapitolu - chciała przemalować budynek na bardziej różowy odcień.

Angelyne: Celebrytka jest... Polką

Przez lata tożsamość Angelyne pozostawała tajemnicą. Dopiero w 2017 roku dziennikarz  Gary Baum odkrył tajemnicę celebrytki. W sierpniu tego roku w magazynie The Hollywood Reporter ukazał się jego artykuł zatytułowany "The Mystery of L.A. Billboard Diva Angelyne’s Real Identity Is Finally Solved". Okazało się, że Angelyne to Ronia Tamar Goldberg (a później Renee Goldberg) i ma polskie korzenie.

Rodzicami Angelyne byli Bronisława i Henryk Goldbergowie. Para przeżyła Holokaust (poznała się w chmielnickim getcie, a później trafiła do obozu koncentracyjnego w Skarżysku-Kamiennej)
i wyemigrowała do Izraela; potem do Stanów Zjednoczonych. Wiele informacji o przeszłości Angelyne dziennikarzowi wyjawił były mąż kobiety, Michael Strauss. Mężczyzna wspominał, że nigdy nie można było rozmawiać z jego byłą żoną o jej zmarłej matce, a ojciec okłamywał Angelyne na temat jej pochodzenia. Strauss wyjawił, że po rozstaniu Angelyne postanowiła stworzyć sobie nowe, inne życie. Przefarbowała włosy, poddał się operacjom plastycznym i całkowicie zmieniła swój styl.

"Angelyne": Emmy Rossum jako królowa billboardów

Dziś Angelyne nadal cieszy się popularnością. Występuje na scenie, sprzedaje gadżety, jednak nie ma zamiaru przenieść swojego biznesu do mediów społecznościowych. Ostatnio została jednak producentką serialu, dla którego kanwą jest wspomniany wyżej artykuł Gary’ego Brauma. W roli głównej wystąpiła Emmy Rossum, a na ekranie partnerowali jej Hamish Linklater, Martin Freeman, Alex Karpovsky. Serial zadebiutował na należącej do NBC platformie streamingowej Peacock.

Zobacz też:

Pogrzeb Elżbiety II będzie największym wydarzeniem w historii telewizji

"The Voice of Poland": Uczestnik ujawnił kulisy show. "Produkcja wybrała piosenkę"

Szymon Majewski w TVP? "To nie mój adres już od dawna i nigdy nie będzie"

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy