Aleksandra Woźniak wyznała, że reżyser "13 posterunku" zniszczył jej karierę

Aleksandra Woźniak miała już na swoim koncie kilka ról i... rozwód, gdy Maciej Ślesicki zaproponował jej rolę Kasi w „13 posterunku”. Reżyser zakochał się w 22-letniej aktorce, a ona odwzajemniła jego uczucie i wpuściła go do swojego życia. Niestety, ich związek nie przetrwał próby czasu i zakończył się w atmosferze skandalu, który na lata zablokował Oli karierę!

Przypominamy artykuł, który pierwotnie został opublikowany w listopadzie 2022 r.

Aleksandra Woźniak nie miała w młodości szczęścia w miłości. Była tuż po maturze, gdy zdecydowała się na... ślub z kolegą z liceum. Okazało się, że chłopak, z którym chciała przejść przez życie, nie potrafił dochować jej wierności, więc bardzo szybko pokazała mu drzwi. Ich małżeństwo przetrwało zaledwie trzy miesiące.

Po miłosnej porażce Aleksandra skupiła się na aktorstwie. Jeszcze będąc w liceum zagrała w filmach "Samowolka" i "Pożegnanie z Marią" oraz w serialu "Spółka rodzinna". Po rozwodzie wystąpiła w "Dniu wielkiej ryby" i "Sposobie na Alcybiadesa", ale jej kariera nabrała rozpędu dopiero, gdy dostała propozycję wcielenia się w Kasię w nowym serialu Polsatu "13 posterunek". Reżyser Maciej Ślesicki - oprócz roli - zaoferował jej także... miłość!

Reklama

Aleksandra Woźniak: Partner żądał wyłączności

Ślesicki zauroczył się młodziutką aktorką już na castingach. Wyznał później w wywiadzie, że zakochał się w Oli od pierwszego wejrzenia. Ona jednak nie od razu odwzajemniła to uczucie.

Aleksandra Woźniak i Maciej Ślesicki sprawiali wrażenie bardzo szczęśliwej pary. Nie kryli, że planują wspólną przyszłość i biorą pod uwagę ślub. Jak twierdziły plotkarskie media, jeszcze zanim na planie pierwszej serii "13 posterunku" padł ostatni klaps, byli już zaręczeni.

Aktorka dość szybko zorientowała się, że ukochany chce od niej... wyłączności.

"Były jedynie dwie role, na które miałam pozwolenie - rola opiekunki jego synów z pierwszego małżeństwa i rola jego muzy" - stwierdziła.

Życie w złotej klatce nie podobało się Aleksandrze, więc pewnego dnia powiedziała "dość" i odeszła.

"Nasze uczucie było autentyczne, ale młoda aktorka i starszy od niej, doświadczony reżyser to idealny zestaw, by wcisnąć ich w stereotyp. Otrzymałam łatkę dziewczyny, która dla kariery związała się z reżyserem" - żaliła się później.

Aleksandra Woźniak: Były ukochany na lata zablokował jej karierę?

Porzucony reżyser długo nie potrafił pogodzić się z tym, że ukochana zostawiła go na lodzie. O tym, że próbował zablokować jej karierę, Aleksandra Woźniak po raz pierwszy opowiedziała dopiero dekadę po rozstaniu z nim...

"Nagle odwróciło się ode mnie pół środowiska, a ja nie wiedziałam, dlaczego. Potrafiłam wygrać casting, po czym po kilku godzinach albo następnego dnia nagle mój angaż był anulowany. Po latach wiele osób zaczęło otwarcie mi mówić o tym, że, w związku z rozstaniem z Maćkiem słyszeli na mój temat negatywne rzeczy" - zdradziła na łamach "Dziennika".

Dziś Aleksandra Woźniak nie jest już aktorką. Ukończyła studia psychologiczne i prowadzi w Trójmieście własny gabinet terapeutyczny.

Po rozstaniu z Maciejem Ślesickim Aleksandra wyszła za mąż za tajemniczego Piotra, który jednak odszedł od niej wkrótce po tym, jak na świat przyszły ich córki - bliźniaczki Anna i Julia. W 2014 roku aktorka po raz trzeci stanęła na ślubnym kobiercu. Wciąż dzieli życie z Szymonem Miszewskim.

Zobacz też: Małgorzata Kożuchowska ostro o odejściu z "M jak miłość": Nie mam charakteru psa

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Woźniak | Maciej Ślesicki | 13 posterunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy