Agnieszka Wagner i Piotr Adamczyk: Byli w sobie do szaleństwa zakochani. Co ich rozłączyło?
Agnieszka Wagner, którą w 2023 roku oglądać będziemy w roli księżnej Aleksandry Olgierdówny w kontynuacji "Korony królów", była pierwszą wielką miłością... Piotra Adamczyka. Aktorka chciała ułożyć sobie życie u boku młodszego od niej o rok studenta warszawskiej szkoły teatralnej, ale on uważał, że jest za młody na założenie rodziny.
Był początek 1994 roku, gdy 22-letni wówczas Piotr Adamczyk - student III roku stołecznej PWST mający na koncie zaledwie dwie niewielkie role - dostał od reżysera Wojciecha Nowaka zaproszenie do udziału w spektaklu Teatru Telewizji "Małka Szwarcenkopf". Początkujący aktor z entuzjazmem podjął wyzwanie. Godząc się na wcielenie w młodego Żyda Jojne Firułkesa, nie przypuszczał, że na planie pozna kobietę, która sprawi, że zapomni o całym świecie.
Agnieszka Wagner była już wtedy doskonale znana kinomanom z filmów "Pożegnanie z Marią" i "Spis cudzołożnic" oraz telewidzom z seriali "Crimen" i "Stella Stellaris". Miała też szansę na zrobienie międzynarodowej kariery po tym, jak zagrała w jednym z odcinków francuskich "Nowych przygód Arsena Lupin" i nagrodzonej Oscarem "Liście Schindlera" Stevena Spielberga. W berlińskiej European Film Academy aktorstwa uczyła ją sama Tilda Swinton! Wszystko wskazywało na to, że piękna Polka podbije europejskie, a może nawet światowe kino.
Tymczasem sppotkanie z Piotrem Adamczykiem wywróciło życie Agnieszki do góry nogami.
Piotr zakochał się w Agnieszce od pierwszego wejrzenia.
"Od razu zaczął flirtować, prawić dziewczynie komplementy, zabawiać dowcipnymi opowieściami. Za wszelką cenę chciał na niej zrobić wrażenie. Nie brakowało mu uroku, więc dopiął swego" - oznajmił ćwierć wieku temu, powołując się na anonimową znajomą Adamczyka, nieistniejący już tygodnik "Halo".
Agnieszce Wagner imponowało to, że Piotr jest inny od wszystkich młodych mężczyzn, jakich znała - wyróżniał się nienagannymi manierami, inteligencją i, co nie było bez znaczenia, urodą. Okazał się przy tym cudownym kompanem. Aktorka szybko straciła dla niego głowę. Aby być z nim, zrezygnowała z wielu propozycji, jakie dostała od swych zagranicznych agentów.
- Nie byłam nastawiona na karierę, a tym bardziej na karierą poza Polską. Nie chciałam opuszczać kraju - wspominała po latach w rozmowie z "Galą".
Jeszcze zanim Piotr Adamczyk skończył studia z nagrodą dla najlepszego studenta i dostał etat w warszawskim Teatrze Współczesnym, zamieszkał pod jednym dachem z Agnieszką. Przedstawił też ukochaną mamie, ale... chronił przed mediami.
- Uważam, że jeżeli aktor sprzeda całą swoją prywatność, przestaje być interesujący dla widza. Ktoś, kto mnie ogląda, nie musi przecież wiedzieć, jak ma na imię moja dziewczyna, co lubię jeść na śniadanie i jakiego koloru jest moja pościel - powiedział "Echu Dnia".
Agnieszka Wagner również pilnie strzegła ich prywatności. Przychodziła na każdą premierę Piotra, ale pytana o ukochanego, wymigiwała się od odpowiedzi.
- Moje życie prywatne jest tylko moje i nie zamierzam spowiadać się z niego publicznie. Zawsze, gdy słyszę pytanie dotyczące prywatności, uciekam w uogólnienia - stwierdziła w wywiadzie dla "Sukcesu".
Z tym, że są razem, Agnieszka i Piotr przestali się kryć dopiero po dwóch latach. Gdy we wrześniu 1997 roku pojawili się razem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, wzbudzili sensację.
"Przyjechali tam prezentować filmy ze swoim udziałem. Najpiękniejszy biust polskiego kina i ulubieniec krytyków... Trudno było oderwać od nich wzrok" - relacjonowała "Gazeta Lubuska".
Niestety, "coming out" nie wyszedł aktorskiej parze na dobre. Wkrótce po tym, jak cała Polska dowiedziała się, że planują ślub, Agnieszka i Piotr podjęli decyzję o rozstaniu!
Okazało się, że ich oczekiwania od życia i... związku bardzo się różnią. Jej w ogóle nie zależało na karierze, on miał ogromny apetyt na interesujące role w świetnych produkcjach. Ona marzyła o założeniu rodziny, jemu nie śpieszyło się do ożenku. Uznali w końcu - po czterech latach razem - że jednak lepiej im będzie osobno.
Agnieszka Wagner i Piotr Adamczyk, choć rozstali się w nie najlepszej atmosferze, nigdy nie zapomnieli, że łączyła ich wielka miłość. Po tym, jak ich prywatne drogi się rozeszły, wiele razy spotykali się w pracy (m.in. na planie "Listów do M" i filmu "Jestem mordercą", w którym zagrali... małżeństwo). Do dziś darzą się wielką sympatią i szacunkiem.
Agnieszka spełniła swe marzenia o posiadaniu rodziny wkrótce po rozstaniu z Piotrem. Wyszła za mąż za Jerzego Jurczyńskiego, z którym doczekała się córki Heleny.
Piotr Adamczyk bardzo długo szukał "tej jedynej". Na liście kobiet, z którymi próbował ułożyć sobie życie są m.in. Magda Gessler, Anna Czartoryska i Weronika Rosati. Niestety, fiaskiem zakończyło się małżeństwo aktora z modelką Katarzyną Gwizdałą, znaną szerzej jako Kate Rozz. Dopiero młodsza od Piotra o 19 lat Karolina Szymczak sprawiła, że uwierzył, iż może być szczęśliwy. W 2019 roku Karolina została drugą panią Adamczyk.