"Wspaniałe stulecie": Walentynki Sulejmana
Choć Halit Ergenc i Beguzar Korel są małżeństwem Już siódmy rok, tak naprawdę dopiero teraz Mają czas tylko dla siebie. I mogą spędzić Święto Zakochanych tak, jak chcą: zjednoczeni w tańcu!
Od niedawna aktorska para bierze prywatne lekcje w instytucji o szacownej nazwie "Academia del Tango Istanbul". Halit i Bergüzar pragną opanować kroki argentyńskiego tańca, by w walentynki zadać szyku na parkiecie.
- Tango to wyraz miłości i namiętności - mówią małżonkowie, którzy po kilku trudnych latach nareszcie mają okazję pobyć razem.
Wcześniej, niestety, nie było im to dane. Gdy połączyło ich uczucie, oboje pracowali na planie telenoweli "Tysiąc i jedna noc", a do tego Halit Ergenç uwikłał się w związek bez przyszłości (to wstydliwa sprawa, do której gwiazdor wyjątkowo niechętnie wraca: jego pierwsze małżeństwo z Gizem Soysaldı przetrwało niespełna półtora roku).
Pobrali się w sierpniu 2009 roku, zaraz po zakończeniu emisji serialu. Ich synek Ali przyszedł na świat na początku lutego 2010 roku - w tej sytuacji obchody Święta Zakochanych zeszły na plan dalszy.
Później oczywiście doszły do głosu obowiązki zawodowe. Halit na cztery lata przedzierzgnął się w sułtana Sulejmana, jego żonie zaś niewiele mniej czasu wyrwała z życiorysu rola w serialu "Karadayi". Nic dziwnego, że oboje teraz wyjątkowo niechętnie myślą o tym, że podobna harówka (w której kilkunastogodzinny dzień pracy stanowi normę) miałaby się powtórzyć.
Ostatnio na pytanie dziennikarza, jakie mają plany na najbliższą przyszłość, Halit Ergenç wypalił sarkastycznie: - Chcemy polecieć w kosmos.
Choć to nieprawda, że całkowicie odciął się od zawodu. W styczniu, podczas festiwalu kina niezależnego w Sundance, odbyła się premiera melodramatu "Ali & Nino" z udziałem Ergença. Co ciekawe, w jednej z ról występuje turecki aktor Ekin Koç, który obecnie w serialu "Wspaniałe stulecie: Kösem" zasiada na tronie Imperium Osmańskiego.
Dwóch sułtanów w jednym filmie - to trzeba koniecznie zobaczyć! Trzymamy kciuki, by produkcja zawitała do Polski. Może w następne walentynki?
KLC