Fotografowanie ma w genach
Wojciech Mecwaldowski, czyli Marcin Wilk i Piotr Wilczyński z "Wiadomości z drugiej ręki", bardzo chciałby wydać album ze zdjęciami, które od wielu lat robi swoim... telefonem komórkowym.
Fotografia jest wielką pasją Wojciecha Mecwaldowskiego. Aktor żartuje, że robienie zdjęć ma w genach, bo fotografami byli jego dziadek i ojciec.
- Dziadek miał w Kłodzku zakład "Foto Mecwaldowski", który działał od 1945 do 2000 roku. Tato od razu po szkole zaczął pracować u swojego ojca. Pracowała tam też babcia - retuszowała zdjęcia - powiedział Wojciech w jednym z wywiadów.
Wojciech Mecwaldowski od najmłodszych lat poznawał tajniki fotografowania, bo dziadek często angażował go do pomocy przy sesjach zdjęciowych, jakie robił w swoim zakładzie. Jakiś czas temu aktor odkrył na strychu w domu, w którym kiedyś była pracownia jego dziadka, ponad sto tysięcy negatywów!
- Dziadek robił naprawdę piękne zdjęcia! - mówi Wojtek.
Rodzinną tradycję podtrzymuje młodsza siostra aktora, która pracuje jako fotosistka na planie seriali i filmów. Wojciech Mecwaldowski także nie zapomniał o tym, czego uczył go dziadek i niemal zawsze ma pod ręką aparat. Najczęściej jednak robi zdjęcia swoim telefonem.
- Fotografia komórkowa jest świetna - twierdzi aktor.
Wojtek uwielbia robić zdjęcia swoim znajomym. Portrety ludzi z show-biznesu, które do tej pory wykonał, bardzo chciałby opublikować. Podobno myśli o wydaniu autorskiego albumu ze swoimi pracami.