Gwendoline Christie: Przekreślono jej karierę z powodu wzrostu. Dziś gra w wielkich hitach
Gwendoline Christie, którą widzowie mogą kojarzyć głównie z postaci Brienne z "Gry o Tron" wcieliła się w jedną z bohaterek w najnowszym serialu Netfliksa - "Wednesday". Aktorka obecnie gra w największych światowych produkcjach. Niewielu wie, że na początku kariery powiedziano jej, że nie ma szans na pracę w branży.
W ciągu ostatnich kilku lat nazwisko Gwendoline Christie pojawiło się w wielu popularnych franczyzach filmowych i serialowych. Aktorka pojawiła się w światowych hitach, takich jak "Gra o tron", czy ostatnio "Wednesday". Kariera Christie obejmuje także role drugoplanowe w filmach takich jak "Witajcie w Marwen" oraz w wielu produkcjach z serii "Gwiezdne wojny", w których grała Phasmę.
Wielkim przełomem dla 44-letniej aktorki była postać Brienne z Tarth, zaciekłej wojowniczki w przebojowym serialu HBO "Gra o tron". Ostatnio wcieliła się także w postać Lucifer Morningstar w serialu Netfliksa, "Sandman".
Najnowsze wieści dotyczą dołączenia Gwendoline Christie do drugiego sezonu "Rozdzielenia", przebojowego serialu Apple+ z Adamem Scottem w roli głównej.
Gwendoline Christie jako dziecko trenowała gimnastykę, lecz uraz kręgosłupa wykluczył ją ze sportu. To wtedy podjęła się aktorstwa.
Początki nie były łatwe. Mimo, że ukończyła Drama Centre London w 2005 roku, to powiedziano jej, że "prawdopodobnie nigdy nie będzie pracować, ponieważ nie wygląda tak samo jak większość aktorów" ze względu na jej wzrost (1,9 m.).
Christie się nie poddała. Została zainspirowana przez... Tildę Swinton.
W 2002 roku wzrost Gwendoline Christie zwrócił uwagę fotografki Polly Borland. Razem stworzyły sławną serię fotografii zatytułowanych "Bunny" w latach 2002-2008.
Aktorka czuła wtedy, że zdjęcia - na których występuje głównie nago - mogą pomóc jej pogodzić się z własnym ciałem i rzucić wyzwanie pojęciom kobiecości. Jednak później powiedziała, że z perspektywy czasu była zszokowana, że się zgodziła na tę sesję.