"Barwy szczęścia": Miarka się przebrała. To koniec ich związku?
W 3214. odcinku "Barw szczęścia" Sonia (Weronika Nockowska) zjawi się w pracy cała w skowronkach i od razu wyzna Dominice (Karolina Chapko), jak bardzo się cieszy, że ma... Roberta (Paweł Ławrynowicz). - Wczoraj przez cały wieczór wręcz nosił mnie na rękach - powie przyjaciółce, a ta przypomni jej, że jeszcze kilka dni temu płakała przez niego. - Bo w naszym związku są silne emocje - stwierdzi Sonia.
Sonia zapomni, że Robert potraktował ją ostatnio jak swoją własność i trochę ją posiniaczył, gdy mu się postawiła. Okaże się, że wystarczył bukiet jej ulubionych kwiatów, by wybaczyła mu wszystko.
- On mnie kocha... A dla mnie jest spełnieniem marzeń. Nie sądziłam, że jeszcze mnie spotka takie szczęście - powie Dominice.
- Zasługujesz na miłość i kogoś, kto cię doceni - uśmiechnie się Kowalska.
- Ale nie wiem, czy tym kimś jest Robert - westchnie.
Dominika zasugeruje Soni, że powinna mieć się na baczności, bo zna Stefanianka i wie, że nie jest ideałem.
- Sebastian też kiedyś nie był wzorem cnót - odgryzie się jej koleżanka.
- My też robiłyśmy różne rzeczy. Mówię o tym, co tu i teraz... My się zmieniłyśmy, Sebastian też. A Robert? - zapyta Domi.
- Robert jest dobrym partnerem i ojcem dla Matiego. Jasne, ma wady, ale potrafi być wspaniały - zapewni ją Sonia.
W tej samej chwili do kobiet podejdzie jeden z klientów. Okaże się, że to inspektor z sanepidu.
- Pani jest tu zatrudniona? - zwróci się do Soni, a gdy ta powie, że zastępuje chorą kelnerkę, zażąda od Kowalskiej okazania ważnego orzeczenia lekarskiego nowej pracownicy.
- Byłam na badaniach i teraz czekam na wyniki - oznajmi mu Sonia.
- Czyli nie powinna pani jeszcze pracować w gastronomii - skonstatuje inspektor, po czym wręczy Dominice mandat w wysokości 1000 złotych.
Gdy pracownik sanepidu opuści "Feel Good" Dominika powie Soni, że jego wizyta wcale nie była przypadkowa.
- No ale... kto niby miał go nasłać? - zdziwi się nowa kelnerka.
- Tylko Robert wiedział, że nie masz jeszcze papierów - słusznie zauważy Kowalska.
- Nie naraziłby mnie na takie nieprzyjemności - oburzy się Sonia.
- Ciebie nie, ale mnie tak. Wiedział, że to ja zapłacę mandat, już kiedyś nam taki numer wyciął - przypomni jej Domi.
- Ten człowiek nigdy nie odpuści, jest zdolny do każdego świństwa - doda.
Zdradzamy, że po powrocie do domu Sonia zapyta Roberta, czy to on nasłał na "Feel Good" kontrolę. Stefaniak wpadnie w szał, zacznie się awanturować i w pewnej chwili ni z tego, ni z owego wypomni partnerce, że siedziała w więzieniu.
Czy po tym, jak wykrzyczy jej prosto w twarz, że okłamywała syna, Sonia zrozumie, że nigdy nie będzie z nim naprawdę szczęśliwa? Czy zdecyduje się go zostawić?
Na 3214. odcinek "Barw szczęścia" TVP2 zaprasza we wtorek 16 września o godzinie 20.05.