The Bear
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 6
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Nazywają go "kuzynem". Aktor "The Bear" o minusach sukcesu show

Ebon Moss-Bachrach występował w filmach, serialach i teatrach już przez wiele lat, jednak to rola w "The Bear" otworzyła mu drzwi do szerokiej rozpoznawalności. W ostatnim wywiadzie dla "The Guardian" aktor szczerze opowiada o radzeniu sobie ze sławą po sukcesie.

Ebona jak dotąd mogliśmy kojarzyć z "Punishera", amerykańskiego serialu akcji, który powstał na podstawie komiksów wydawnictwa Marvel Comics. Historia opowiadała o Franku Castle, który dręczony wspomnieniami o rodzinie, uciekał się do bezlitosnego zwalczania przestępczości. Moss-Bachrach wcielił się tam w postać Davida Liebermana, zwanego Microchipem. Bohater był wieloletnim sojusznikiem Franka Castle. 

Ebon Moss-Bachrach, gwiazda "Punishera"

23 czerwca 2022 roku na FX od Hulu zadebiutował serial "The Bear", w którym główną osią jest historia Carmena Berzatto (Jeremy Allen White), młodego zdolnego kucharza. Po stracie brata Carmy stara się podratować rodzinną restaurację, lecz codzienność funkcjonowania w biznesie współdzielonym z siostrą i kuzynem wcale nie jest tak łatwa, jak mogłoby się na początku wydawać. 

Reklama

Ebon Moss-Bachrach jako Richie w "The Bear"

Ebon w show FX odegrał rolę kuzyna Carmiego. Richard "Richie" Jerimovich jest rozwiedzionym ojcem, byłym najlepszym przyjacielem Michaela, zmarłego brata głównego bohatera oraz managerem restauracji. Prowadzone przez niego życie pozostawia wiele do życzenia, ale widzowie pokochali grę aktorską 47-letniego Amerykanina. Aktor dostał nawet nagrodę Emmy dla Najlepszego Aktora Drugoplanowego.

Dzięki genialnemu scenariuszowi, dynamicznie prowadzonej akcji oraz świetnej obsadzie, w której znajdziemy również takie nazwiska jak Ayo Edebiri czy Jamie Lee Curtis, serial "The Bear" zyskał ogromną sławę na całym świecie. Fani niecierpliwie czekają na nowe odcinki, które zadebiutują już w czerwcu 2024. W Polsce serial można obejrzeć na platformie Disney +.

Moss-Bachrach otwarcie o skutkach światowego sukcesu

Międzynarodowy sukces ma jednak swoje minusy, o których szczerze opowiada Ebon w najnowszym wywiadzie dla "The Guardian". Wspomina, że słowo "kuzyn", którego często używają bohaterowie serialu, przylgnęło do niego na długo: 

"Otrzymuję wiele komentarzy. Ludzie przez cały dzień krzyczą na mnie: Kuzynie!. Czasami, wiesz, po prostu nie masz dobrego dnia. I to jest tak: Przykro mi, stary, nie mam dla ciebie zbyt wiele." 

Przed trzecim sezonem aktor podzielił się własnymi przemyśleniami na temat tego, jak sukces poprzednich odcinków wypaczył postrzeganie jego kariery przez widzów: 
 
"Istnieje wygodna narracja, której próbuję się oprzeć, a ludzie często lubią na niej odciskać piętno, to tak, jakbym czekał za kulisami czy coś w tym stylu" - powiedział Moss-Bachrach. "A to jest po prostu trochę romantyczne, głupie i zbyt uproszczone. To znaczy, moim zdaniem, odniosłem sukces. [...] tak, nigdy nic u mnie nie zaskoczyło tak jak The Bear, ale wszystko było w porządku." 

Zobacz też: Drugi sezon to emocjonalna jazda bez trzymanki. Aż wami szarpnie

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: The Bear | Disney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy