Szpital św. Anny
Ocena
serialu
6,7
Niezły
Ocen: 23
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Serial przygotował ją do prawdziwych zdarzeń? Nie boi się podejść do reanimacji

Na planie "Szpitala św. Anny" od początku panuje wyjątkowa atmosfera pełna emocji i wyzwań. Julia Kamińska w roli Zofii Koneckiej, ratowniczki medycznej, staje przed trudnymi zadaniami takimi jak inscenizacja skomplikowanych procedur medycznych. Dzięki intensywnej pracy nad rolą zdobywa umiejętności, które mogłyby być przydatne w prawdziwym życiu.


Nowość TVN zatytułowana "Szpital św. Anny", opowiada historie lekarek, którzy codziennie walczą o życie pacjentów, jednocześnie mierząc się z trudnościami życia prywatnego. Pracują w ekstremalnych warunkach. I, mimo że kochają to, co robią, to ponoszą olbrzymie koszty szaleńczo odpowiedzialnej oraz stresującej pracy.   

"Szpital św. Anny": kim są bohaterki serialu?

Na planie "Szpitala św. Anny" pojawiła się ekipa Świata seriali i mogliśmy z bliska przyjrzeć się, jak wygląda praca za kulisami nowej produkcji. Pierwszym, co przykuło naszą uwagę, była wyjątkowa dynamika i ładunek emocjonalny, który niosły za sobą obserwowane przez nas sceny. 

Reklama

Wśród bohaterek serialu znajdziemy także Zofię Konecką (Julia Kamińska) - specjalistkę od medycyny ratunkowej: upartą i twardą na zewnątrz, ale wewnątrz bardzo wrażliwą młodą kobietę, pochodzącą z rodziny z lekarskimi tradycjami.  

Julia Kamińska nie kryje, że nowa rola postawiła przed nią nowe wyzwania. I nie chodzi tylko o trudną medyczną terminologię, ale też skomplikowania działania ratunkowe, które wymagają skupienia i precyzji, a wszystko to, by produkcja wyglądała na jak najbardziej profesjonalną.

"W innych sytuacjach zazwyczaj wystarczy mi dzień wcześniej przeczytać sobie scenariusz i uczę się już tekstu na planie, a tutaj muszę się uczyć wcześniej, bo w grę wchodzą nazwy leków czy jakichś skomplikowanych zabiegów. Nauczyłam się więc mnóstwa trudnych słów" - zdradziła aktorka w rozmowie z Newserią, zdradzając także, że zdobyła umiejętności, które mogłyby okazać się potrzebne w sytuacji kryzysowej. 

"Z większą pewnością wykonywałabym teraz masaż serca, bo po prostu zostałam przeszkolona na fantomie, w jaki sposób mam to robić. Niewykluczone też, że potrafiłabym zrobić szew na skórze, bo tego też się uczyłam na fantomowym fragmencie ciała, ale w sumie to nie chciałabym tego robić, więc mam nadzieję, że życie mnie nie przetestuje w tej materii - potwierdziła, podkreślając, że ujęcia na SORze uczą ją opanowania i spokoju, które są niezbędne w walce o czyjeś życie.  

"Miałyśmy taką scenę z Jolą Fraszyńską, że jadąc, intubowałyśmy pacjenta, przeprowadzałyśmy jednocześnie resuscytację i to było dosyć skomplikowane. Również fizycznie, po prostu trudne, wyczerpujące, ale całe szczęście na planie serialu można zrobić dubla, jeżeli coś nie wyjdzie i tym się posiłkujemy. (...) Myślę, że z czasem będziemy wypadać coraz bardziej profesjonalnie - zauważa aktorka. 

Serial jeszcze nie raz sprawdzi umiejętności bohaterek, a także cierpliwość do pracy na planie, bo niejednokrotnie zdarzają się nieprzewidziane sytuacje, które upewniają aktorki w tym, że najnowsza produkcja TVN jest powiewem świeżości wśród medycznych produkcji. 

"Szpital św. Anny": kiedy oglądać?

Nowe odcinki serialu można oglądać od poniedziałku do środy o godz. 17:40 na antenie TVN. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: szpital św. Anny | TVN SA | Julia Kamińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy