"Szpilki na Giewoncie": Magdalena Schejbal musi zapłacić za swoje słowa...
Przeprosiny w prasie na własny koszt, wpłata 10 tysięcy złotych na konto Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, uiszczenie kosztów sądowych w wysokości 3900 złotych - to cena, jaką Magdalena Schejbal, czyli Jagna Edelwajs z "Blondynki", musi zapłacić za słowa, które 2 lata temu wypowiedziała w jednym z wywiadów!
Zakończyła się dwuletnia batalia sądowa pomiędzy Magdaleną Schejbal i producentem "Szpilek na Giewoncie" Maciejem Ślesickim, który pozwał aktorkę za to, że po odejściu z serialu oskarżyła go publicznie o mobbing i złe traktowanie w okresie, gdy oczekiwała na przyjście na świat swojego drugiego dziecka.
Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy orzeczenie warszawskiego Sądu Rejonowego i przyznał rację Maciejowi Ślesickiemu utrzymującemu, że wszystkie zarzuty skierowane pod jego adresem przez Magdalenę Schejbal to pomówienia.
Przypomnijmy, że w 2012 roku Magdalena Schejbal powiedziała w wywiadzie telewizyjnym, że producenci "Szpilek na Giewoncie" zmuszali ją do pracy, gdy była w zaawansowanej ciąży, stosowali wobec niej mobbing, nie wypłacali na czas honorarium i nie zapewnili godnych warunków na planie, co mogło doprowadzić ją do poronienia.
Jej wyznanie wstrząsnęło całą Polską! Maciej Ślesicki stwierdził z kolei, że odejście Magdy z serialu naraziło produkcję na spore straty finansowe, a wszystko, co powiedziała o kulisach swojego rozstania z rolą Ewy Drawskiej ze "Szpilek...", to nic innego niż wyssane z palca kłamstwa. Producent pozwał aktorkę...
Już po przesłuchaniu pierwszych świadków okazało się, że sprawa wcale nie będzie trudna do rozstrzygnięcia, bo - jak informuje tygodnik "Twoje Imperium" - nikt z zeznających przed sądem nie potwierdził słów Magdaleny Schejbal, jakoby kiedykolwiek podczas kręcenia zdjęć do serialu była źle traktowana, zmuszana do pracy i zastraszana.
Wyrok, który zapadł 28 lutego ubiegłego roku i utrzymany w mocy kilka dni temu, definitywnie zakończył spór pomiędzy Maciejem Ślesickim i Magaleną Schejbal. Czytamy w nim, że oskarżenia aktorki pod adresem producenta były bezpodstawne.
Gwiazda "Szpilek na Giewoncie" musi teraz - zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu - słono zapłacić za swoje słowa...