Zachwycił publiczność na całym świecie. "Szogun" pomaga w przekraczaniu kulturowych barier
Hiroyuki Sanada, nominowany do nagrody Emmy za wybitną kreację Torangi w serialu "Szogun", niecierpliwie wyczekuje powrotu na plan. W wywiadzie dla Deadline został zapytany o odbiór serialu przez międzynarodową publiczność i przyszłość całego projektu. Aktor przyznał, że jego celem jest "zniszczenie muru" dzielącego kraje Wschodu i Zachodu.
"Szogun" przenosi widzów do Japonii z lat 1600, stojącej u progu wojny domowej. Głównym bohaterem jest Lord Yoshii Toranaga (Hiroyuki Sanada), który musi walczyć o życie, podczas gdy jego wrogowie zaczynają się jednoczyć przeciwko niemu. Historia powstała na podstawie powieści Jamesa Clavella o tym samym tytule.
Produkcja zachwyciła widzów dbałością zarówno o detale wizualne (scenografia, kostiumy), jak i historyczne (przy produkcji pracowało wielu wybitnych specjalistów od dziejów Kraju Kwitnącej Wiśni, by jak najlepiej zobrazować feudalną Japonię). Pierwszy sezon serialu jest dostępny na platformie Disney+.
"Szogun" miał być miniserialem zakończonym po pierwszym sezonie. Pozytywny odbiór widowni i recenzentów skłonił twórców do kontynuowania fabuły. Choć pierwowzór literacki został już wyczerpany, scenarzyści mają dzięki temu możliwość, by jeszcze lepiej poznać historię Japonii i z artystyczną wolnością podejść do realizacji kolejnych sezonów. W najnowszym wywiadzie dla Deadline, odtwórca roli Lorda Toranagi, Hiroyuki Sanada, przyznał, że widzi w dalszym rozwoju opowieści szansę na docieranie do międzynarodowej publiki oraz niszczenie barier między krajami Wschodu i Zachodu:
"Nigdy nie myślałem o drugim sezonie, ponieważ już przy pierwszym wykorzystaliśmy całą powieść. Zaakceptowałem to jako miniserial. Również, jako aktor, pomyślałem: "Dałem z siebie wszystko. Zrobione". Jednak z perspektywy producenta utrzymanie tej możliwości dla japońskiej załogi i obsady [...], to bardzo ważna rzecz. A kiedy 20 lat temu zacząłem mieszkać w Los Angeles, [...] czułem duży mur między Wschodem a Zachodem. Tak więc w naszym pokoleniu chcę przełamać ten mur, a następnie stworzyć most dla następnego pokolenia. To jest moja misja".
Praca scenarzystów nad scenariuszem do kolejnych sezonów cały czas trwa. Aktor zapowiedział, kiedy planowane jest ponowne wejście na plan. Potwierdził także, że kulturowa i historyczna autentyczność wciąż będzie dla twórców kluczowa.
"Mamy nadzieję, że zaczniemy kręcić latem przyszłego roku. Pokój scenarzystów już działa, a oni tworzą przez cały czas, każdego dnia. Jestem ciekaw ich wizji japońskiej historii i kultury. Oczywiście tworzymy razem; kiedy czytam pierwszy szkic, sprawdzam nasze kulturowe rzeczy i wycinam nieporozumienia lub stereotypowe rzeczy. Patrzę na scenariusz japońskimi oczami. To świetna zabawa. Rozpoczęła się kolejna długa podróż".
Serial "Szogun" spotkał się z zachwytem międzynarodowej publiczności. W dalszej części rozmowy aktor opowiedział, co było w tym dla niego najbardziej poruszające.
"Głębokie zrozumienie naszej kultury. Czasami większe niż to, które ma młode pokolenie Japończyków. Ludzie są zaciekawieni, a potem tak bardzo chcą wszystko zrozumieć. I nawet przy 70% japońskiego języka, widzowie czuli nasz charakter i emocje płynące z naszej gry aktorskiej. Ich doping nauczył mnie, że aktorstwo to aktorstwo. A język to tylko język. Ludzie mogą odczuwać dzięki grze aktorskiej. Tak więc, ponownie, jest to dobra siła i energia do tworzenia sezonu 2 lub 3 i każdego innego projektu od teraz. Język przestał być dużą barierą".
Zobacz też: Największy polski serial ostatnich lat. Nikt wcześniej nie kręcił na taką skalę