Heweliusz
Ocena
serialu
8,9
Bardzo dobry
Ocen: 17
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Największy polski serial ostatnich lat. Nikt wcześniej nie kręcił na taką skalę

Łącznie 106 dni zdjęciowych w różnych zakątkach kraju i za granicą. 120 postaci, które widzowie zobaczą w serialu; ekipa filmowa licząca 140 osób oraz 3000 statystów. A do tego praca w trudnych i wyczerpujących warunkach zimą, czy podczas realizacji scen podwodnych kręconych w najnowocześniejszym i przystosowanym do tego studiu Lites Water Stage & Film Studios w Brukseli. "Heweliusz" Jana Holoubka opisywany jest jako największa oraz najbardziej skomplikowana polska produkcja serialowa ostatnich lat.

"Heweliusz": Opowieść o stracie i walce o sprawiedliwość

Jak wyglądały prace na planie pięcioodcinkowej serii, jakim wyzwaniom musieli sprostać twórcy i aktorzy oraz jak układała się współpraca ekipy dowiecie się z cyklu poświęconemu serialowi na łamach Interii. A od czego można zacząć jak nie od naszej belgijskiej przygody na planie tej produkcji.

Do tej pory Jan Holoubek zrealizował dla Netfliksa trzy seriale - dwie części serialu kryminalnego "Rojst" (pierwsza była dostępna początkowo na Showmax) i "Wielką Wodę" - opowieść o powodzi 1997 roku. "Wielka Woda" zresztą nie był pierwszym projektem, w którym reżyser podjął się tematu "wody" - temat powodzi przewinął się, jak pamiętamy, w drugim sezonie "Rojsta".

Reklama

"Temat ["Heweliusza" - przyp. red.] zaproponowała mi Ania Kępińska i Kasper Bajon, autor scenariusza. Rozochocony "Wielką Wodą" stwierdziłem, że warto spróbować coś jeszcze z tą wodą spróbować zrobić" - mówił Jan Holoubek, zgromadzonym jeszcze wtedy na planie w Warszawie, dziennikarzom.

Katastrofa promu Jan Heweliusz była największą katastrofą w historii polskiej żeglugi cywilnej. Do tragedii doszło w godzinach porannych 14 stycznia 1993 roku; zginęło w niej 55 osób, uratowało się tylko dziewięć. Serialowy "Heweliusz" ma opowiedzieć ich historię z szacunkiem; przedstawić opowieść o stracie i żałobie oraz walce o sprawiedliwość z państwem w sposób, który nie narusza dobrego imienia prawdziwych osób, na których losach oparta jest fabuła.

"To jest serial, który miesza w sobie gatunek katastroficzny z dramatem psychologicznym. Dramatem wszystkich ludzi, którzy w tej katastrofie zostali albo owdowiali, albo przeżyli tę katastrofę. Jest to również historia o dysfunkcji państwa o tym, jak państwo sobie nie radzi" - stwierdza Jan Holoubek.

"Heweliusz": Zdjęcia w największym studiu do realizacji zdjęć podwodnych w Europie

Zdjęcia do serialu Netfliksa były kręcone najpierw zimą, w plenerach, w portach, na Bałtyku, w warszawskiej hali i w końcu w lipcu w Brukseli - w największym znajdującym się w Europie studiu przystosowanym do realizacji zdjęć podwodnych. Dla aktorów i ekipy filmowej ten czas zdjęciowy był niezwykle wymagający. Aby zapewnić jak najlepsze przygotowanie i bezpieczeństwo pracy obsadzie, przed rozpoczęciem prac na planie aktorzy przeszli obóz przygotowawczy z Maciejem Maciejewski, koordynatorem kaskaderów. Jak wspomniał Jan Holoubek, trening miał miejsce na basenach specjalistycznych, na których szkolą się ratownicy morscy i wojsko.

Lites Water Stage & Film Studios (zrealizowano tam zdjęcia m.in. do serialu "State of Happiness" oraz "Luther. Zmrok") to największe studiu filmowe w Europie, w którym zdjęcia podwodne kręcone są w przygotowanym do tego specjalnie basenie. Tutaj właśnie panuje żywioł, a temperatura wacha się od 28 do 32 stopni Celsjusza. Jest bardzo wysoka wilgotność, a aktorzy i kaskaderzy mają na sobie odpowiednie kostiumy. W takich warunkach trudno nawet stać na boku i obserwować to, co się dzieje, a co dopiero znajdować się w samym epicentrum. Nie mówiąc już o tym, że  z boku w pewnym momencie do gry wchodzą armatki wodne.

Podczas zdjęć na planie komunikacja odbywa się za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych. W komunikacji aktorów z resztą ekipy pomagają kaskaderzy. Podczas wizyty dowiedzieliśmy się również, że aby woda nie przedostawała się do uszu, kaskaderzy wlewają sobie do uszu olejki. O bezpieczeństwo ekipy troszczy się także fizjoterapeuta.

Maciej Maciejewski, koordynator kaskaderów, opowiedział nam jakim wyzwaniem były zdjęcia w Brukseli i czym różniły się od tych w Warszawie, gdzie kręcono sceny, w których pokład znajdował się w przechyle 70 stopni.

"Tutaj mamy bardziej skomplikowaną sytuację BHP. Stoimy w wodzie, są duże fale, więc musimy trochę więcej czasu poświęcić na zabezpieczenie planu, na przygotowanie kaskaderskie aktorów. Mówiąc krótko - zadbanie o to, żeby te zdjęcia skończyły się dla wszystkich szczęśliwie, bez żadnej kontuzji, ponieważ pracujemy w żywiole i próbujemy w studio wygenerować prawdziwy sztorm na morzu. Cały proces przygotowań rozpoczęliśmy wypracowaniem technologicznych rozwiązań. Nad tym spędziliśmy najwięcej czasu ponieważ dla nas wszystkich to było duże wyzwanie, nikt z nas wcześniej nie robił tego typu zdjęć na taką skalę".

"Heweliusz": Anna Kępińska: Nikt w Polsce wcześniej nie kręcił takich scen

Producentka filmowa Anna Kępińska ("Pakt", "Nielegalni", "Wiatr. Thriller dokumentalny") współpracowała już z Janem Holoubkiem przy "Wielkiej Wodzie". Podczas wizyty na planie w Brukseli dziennikarze mogli przepytać ją na tematy związane z przygotowaniem produkcji na tak dużą skalę i tak skomplikowaną. Wiele z rozwiązań jakie zostały zastosowane w trakcie zdjęć była wdrożona po raz pierwszy - wcześniej takich zdjęć w Polsce nikt nie realizował.

Producentka zaznacza, że przed zdjęciami w Belgii, "Heweliusza" kręcono także w Szczecinie, Świnoujściu, Warszawie, Wrocławiu, Zgorzelcu czy Cieszynie - wszystko po to, aby znaleźć najlepsze lokacje, w których zostanie oddany duch lat ’90. O wyborze Belgii, jako miejsca, gdzie zostaną zrealizowane zdjęcia podwodne zadecydowało jedno.

"Ten basen nadawał się idealnie z powodów bezpieczeństwa - to duża kryta hala, w związku z tym bardzo niebezpieczne, nocne zdjęcia jesteśmy w stanie kręcić w dzień. Mamy tu w pełni kontrolowane warunki, a mimo wszystko te zdjęcia należą do najtrudniejszych".

"Heweliusz": Piotr Rogucki: "To jak założyć rodzinę na rok"

Ekipa pracująca nad "Heweliuszem" to zaangażowani artyści - każdego pionu. Jednak jak zaznaczają wszyscy aktorzy, z którymi miałam szansę porozmawiać na planie, ekipa zgromadzona przy tej produkcji jest jak rodzina.

W "Heweliuszu" w jednej z ról zobaczymy Piotra Roguckiego ("Minuta ciszy", "Wróbel"). Aktor określa czas spędzony na planie produkcji Netfliksa jako "założenie rodziny na rok".

"Belgia to jest kolejny etap naszej wielkiej przygody. Na tym planie jesteśmy od 5 stycznia, ja już drugiego dnia zdjęciowego dołączyłem do ekipy i pojawiam się systematycznie na przestrzeni tego okresu z dosyć dużą częstotliwością. To tak jakby założyć rodzinę na rok - bardzo dużą, szanującą się i kochającą, która spotyka różnych członków tej rodziny w różnych odsłonach, okolicznościach, o różnych porach roku i przeżywa nowe przygody, a Belgia to finał. Najmocniejszy akcent z wszystkich naszych doświadczeń. Po pierwsze pracujemy za granicą, a po drugie - warunki tego miejsca są spektakularne" - mówi Piotr Rogucki o ekipie i belgijskim planie "Heweliusza".

Tego samego zdania jest też znany z innych produckji Jana Holoubka Michał Pawlik (trylogia "Rojst"). Zresztą, podobnie jak w innych serialach sygnowanych nazwiskiem reżysera, i w "Heweliuszu" zobaczymy kilka znajomych twarzy. W obsadzie nowego serialu jest Tomasz Schuchardt, Magdalena Różczka, Michalina Łabacz, Łukasz Lewandowski, Piotr Rogucki.

"Kiedy skończyłem zdjęcia do 'Rojsta' to miałem takie marzenie, żeby jeszcze kiedyś spotkać się z tą ekipą. Czuję się z nimi jak z przyjaciółmi, nie mam wrażenia, że przyjeżdżam do jakiejkolwiek pracy. Szczęśliwie po kilku miesiącach to marzenie zostało spełnione" - mówi Michał Pawlik.

Łukasz Lewandowski ("25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komedy", "Hiacynt", "Imago") pytany o rodzinną atmosferę stwierdził, że nie będzie teraz dziękował wszystkim pionom, ale powie dwa słowa:

"Jan Holoubek".

Zobacz też: Kontynuacja nieoczekiwanego hitu Netfliksa. Znamy datę premiery nowych odcinków

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Jan Holoubek | Piotr Rogucki | Netflix: Seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy