Praca nad kontynuacją przeboju trwa. Ten serial pokochano na całym świecie
"Szogun" to jeden z najbardziej zachwycających seriali, które zadebiutowały w ubiegłym roku. Staranność w odtworzeniu japońskich realiów spotkała się z entuazjazmem i uznaniem zarówno krytyków, jak i publiczności. Choć produkcja miała liczyć wyłącznie jeden sezon, twórcy odnaleźli sposób na kontynuację historii, która wykraczałaby poza powieść Jamesa Clavella. Odtwórca postaci Lorda Toranagi, Hiroyuki Sanada, zdradził, na jakim etapie są prace nad kolejną odsłoną.
"Szogun" przenosi widzów do Japonii z lat 1600, stojącej u progu wojny domowej. Głównym bohaterem jest Lord Yoshii Toranaga (Hiroyuki Sanada), który musi walczyć o życie, podczas gdy jego wrogowie zaczynają się jednoczyć przeciwko niemu. Historia powstała na podstawie powieści Jamesa Clavella o tym samym tytule.
Ta zapierająca dech w piesiach produkcja zachwyciła widzów dbałością zarówno o detale wizualne (scenografia, kostiumy), jak i historyczne (przy produkcji pracowało wielu wybitnych specjalistów od dziejów Kraju Kwitnącej Wiśni, by jak najlepiej zobrazować feudalną Japonię). Pierwszy sezon serialu jest dostępny na platformie Disney+.
"Szogun" miał liczyć wyłącznie jeden sezon. Pozytywny odbiór widowni i recenzentów skłonił twórców do kontynuowania fabuły. Choć pierwowzór literacki został już wyczerpany, scenarzyści mają dzięki temu możliwość, by jeszcze lepiej poznać historię Japonii i z artystyczną wolnością podejść do realizacji kolejnych odsłon serii.
W rozmowie dla portalu Collider Hiroyuki Sanada, gwiazda serialu oraz osoba czuwająca nad projektem, opowiedział o szczegółach kontynuacji oraz zdradził, na jakim etapie są przygotowania. Aktor na ten moment poświęca całą uwagę temu serialowi i nie planuje przyjmować innych ról:
"Grupa scenarzystów pracuje bardzo ciężko. I tak, będę grać tę samą rolę na ten moment i zajmę się też produkowaniem [drugiego sezonu]. Nie wiem jeszcze, czy przyjmę inną rolę, ale na ten moment koncentruję się na 'Szogunie'".
Twórcy są świadomi, że stworzenie oryginalnego scenariusza do kontynuacji wiąże się z ogromną odpowiedzialnością i koniecznością wykrzesania z siebie dużej dozy kreatywności.
"Mamy wrażenie, że [w pierwszym sezonie] padło wiele pytań, na które wciąż nie odpowiedzieliśmy. Najważniejsze z nich jest takie, że nie zobaczyliśmy, jak tytułowa postać staje się tytułową postacią. I tak, tak to wygląda, kiedy mamy historię po swojej stronie, ale nie mamy po swojej stronie już dalej tej wspaniałej książki. Tam, dokąd zmierzamy, nie ma dróg. Kłamałbym, gdybym powiedział, że mamy w tym momencie odpowiedzi" - mówił w rozmowie z Variety współtwórca serialu, Justin Marks.
Zobacz też: Niezaprzeczalny hit wciąż na szczycie! "Nocny agent" to wyjątkowy serial