"Świat według Kiepskich": Pierwszy dzień na planie
Dariusz Gnatowski wspomina pierwszy dzień na planie kultowego serialu. Co zapamiętał?
- Pamiętam, że w 1999 roku, w lutym, sytuacja z dojazdem na plan była bardzo trudna, bo wtedy Samoobrona blokowała drogi i mieliśmy wielkie kłopoty, by dojechać na plan - opowiada aktor.
Dariusz Gnatowski od 17 lat wciela się w Arnolda Boczka, sąsiada Ferdka Kiepskiego.
Czy po tylu latach nie znudziła mu się ta rola?
- Bardzo przyjemnie! To serial, który produkowany jest w transzach, więc w ciągu roku spotykamy się na planie jedynie dwa razy i pracujemy około trzech tygodni. Nie mamy więc poczucia znudzenia tematem czy postacią. Po tych krótkich spotkaniach na planie, rozstajemy się na kilka miesięcy i każdy z nas zajmuje się innymi projektami. Niedawno wystąpiłem w serialu "Na dobre i na złe", do tego doszedł Teatr Telewizji, więc zdecydowanie się nie nudzę. Poza tym, scenarzyści "Świata według Kiepskich" cały czas zaskakują nas nowymi, fajnymi pomysłami. Czasem aż tęsknię za całą ekipą i z niecierpliwością czekam na nasze spotkanie - mówił w jednym z wywiadów z 2015 roku.
Aktor od lat zmaga się z cukrzycą. By wesprzeć innych w walce z tą chorobą, założył fundację "Wstańmy razem".
- Po moich osobistych doświadczeniach z chorobą stwierdziłem, że jestem człowiekiem, który może na ten temat coś powiedzieć. Prowadzimy bardzo szeroką działalność od edukacyjnej, profilaktycznej po pomoc konkretnym osobom - tłumaczy Dariusz Gnatowski.
Przyznaje także, że odkąd dowiedział się o cukrzycy, musiał z dnia na dzień schudnąć, zmienić dietę i styl życia oraz pogodzić pracę i częste kontrole u lekarza.
Nie było to łatwe...