"Świat według Kiepskich": Najdłuższy sitcom świata!
Trwał 31 minut. Autorami scenariusza były 4 osoby, a reżyserem Okił Khamidow. 18 lat temu, w marcu, Polsat wyemitował pierwszy odcinek "Świata według Kiepskich".
To był pierwszy serial ATM GRUPA, która wcześniej zajmowała się produkcją programów dokumentalnych i reportaży.
- Kiedy w 1997 r. telewizja Zygmunta Solorza ogłosiła konkurs na sitcom w stylu "Świata według Bundych", pojawiła się szansa na duże zlecenie - wspomina w wywiadzie dla "iwoman", współzałożycielka ATM GRUPA, Dorota Kurzewska. - My, jako firma producencka, czuliśmy się już dość mocno w tej reportersko-dokumentalnej działce i trochę w programach rozrywkowych. Ale nie mieliśmy pojęcia o robieniu seriali. Akurat w tym czasie razem z mężem postanowiliśmy sprzedać mieszkanie, a uzyskane w ten sposób pieniądze zainwestować w budowę domu. Ostatecznie pieniądze nie poszły na budowę domu, a na produkcję trzech pierwszych odcinków Kiepskich. Musieliśmy zatrudnić ludzi, wynająć i zaadaptować na plan zdjęciowy mieszkanie, rozpocząć współpracę z aktorami. To było niezwykle ryzykowne przedsięwzięcie, pionierskie dla nas pod każdym względem.
Na szczęście udało się. Do produkcji skierowane zostały wtedy 3 seriale: "Graczykowie", "Rodzina zastępcza" i produkowany przez ATM GRUPA - "Świat według Kiepskich". Pierwszy odcinek nosił tytuł "Umarł odbiornik, niech żyje odbiornik!". Widzowie poznali właśnie tytułową rodzinę, Kiepskich, głównych bohaterów serialu. I to w dramatycznych okolicznościach. Co się stało? W serialowym mieszkaniu doszło do eksplozji. Z dymem poszedł telewizor legendarnej marki "Rubin"...
Pierwsze trzy sezony serialu były kręcone w autentycznej wrocławskiej kamienicy w dużym 200 metrowym mieszkaniu przy ulicy Podwale 67, która w serialu otrzymała nazwę Ćwiartki 3/4. Mimo sympatii mieszkańców i miłych kontaktów z sąsiadami, mieszkańcom przeszkadzało ciągłe tupanie i chodzenie po schodach 40 osobowej ekipy, więc producenci serialu w końcu przenieśli produkcję do hali zdjęciowej w podwrocławskich Bielanach, gdzie z detalami odtworzono mieszkanie Kiepskich i sławny korytarz ze wspólną ubikacją. Takich kamienic ze wspólną toaletą nie brakuje do tej pory we Wrocławiu. Klimat tej kamienicy nawiązuje do cieszącego się niegdyś niezbyt dobrą sławą tzw. "Trójkąta" tj. zbiegu ulic Traugutta, Krakowskiej i Kościuszki.
Serial emitowany jest do dzisiaj. W marcu skończy 18 lat! Cieszy się ogromną popularnością i sympatią widzów. W rolach głównych: Marzena Kipiel-Sztuka, Andrzej Grabowski, Barbara Mularczyk i Bartosz Żukowski.
- W 1997 roku telewizja Polsat ogłosiła konkurs na sitcom. Zgłoszone zostały trzy projekty, "Rodzina zastępcza", "Graczykowie" i "Świat według Kiepskich". Przeszły wszystkie trzy, jednak tylko Kiepscy nagrywani są do dziś.
- Pierwsza wersja tytułu brzmiała "Kiepskich świat", jednak, nazwa została zmieniona na "Świat według Kiepskich". Wtedy również na antenie Polsatu emitowany był serial "Świat wg Bundych", stąd nawiązanie do nazwy.
- Pierwszy odcinek serialu 16 marca 1999 roku obejrzało 6 mln 588 tys. widzów, przy kosmicznych z dzisiejszej perspektywy udziałach w rynku 41,17% SHR w grupie wszystkich badanych i 45,49% SHR w grupie komercyjnej.
- Pierwszych 77 odcinków zostało nagranych w prawdziwej kamienicy znajdującej się we Wrocławiu na rogu ulic Podwale i Dworcowej. Mieszkanie Kiepskich o metrażu około 200 metrów znalazł słynny scenograf Tadeusz Kosarewicz, pracujący również dla Andrzeja Wajdy i wielu wybitnych reżyserów. Przy kręceniu odcinków nie kontynuował już współpracy z serialem, ale dzięki niemu produkcja dostała świetny, przestronny obiekt.
- Później nagrania serialu przeniesiono do hali zdjęciowej w Bielanach Wrocławskich do nowo wybudowanego studia zdjęciowego w siedzibie ATM GRUPA. Z tamtego mieszkania zabrano wszystkie stare drzwi i framugi w zamian pozostawiając zupełnie nowe.
- Ekipa i aktorzy do dziś wspominają mieszkańców kamienicy na Podwalu, którzy byli wyjątkowo cierpliwi. Nigdy nie narzekali, kiedy musieli czekać nawet kilkanaście minut, by móc przejść przez korytarz, na którym odbywały się zdjęcia.
- W bezpośrednim sąsiedztwie mieszkania na Podwalu, znajdowała się... szkoła muzyczna. Zarówno zajęcia w szkole, jak i praca na planie, przebiegały według planu, czyli bez przerw.
- Na początku w scenariuszach pojawiały się sceny plenerowe i rzeczywiście powstało parę odcinków, gdzie można zobaczyć bohaterów serialu na zewnątrz, np. Ferdek przechadzał się ul. Świdnicką i wsiadał do tramwaju. Szybko jednak zrezygnowano z takich lokacji, ponieważ podczas kręcenia jednej z nich rozszalała się ogromna burza i realizatorzy stracili kilka cennych obiektywów.
- Ryszard Kotys początkowo miał być Ferdkiem ale stwierdzono, że jest trochę za stary do tej postaci, miał bowiem wtedy 67 lat; później zaproponowano tę rolę Andrzejowi Galle, ale producent się z tej propozycji wycofał. Ostatecznie wybór padł na Andrzeja Grabowskiego, a wspomniany Andrzej Gałła gra do dziś w serialu i wciela się w rolę Prezesa Kozłowskiego.
- Bardzo poważną konkurentką dla Marzeny Kipiel- Sztuki w wyścigu do roli Halinki była Anna Majcher. Ostatecznie wybór reżysera padł na Marzenę.
- Pierwszy casting na rolę Waldusia wygrał Marcin Janos Krawczyk. Aktor zrezygnował jednak z grania w serialu i trzeba było organizować kolejne przesłuchania. Na szczęście po niedługich poszukiwaniach reżyser znalazł Bartosza Żukowskiego.
- Ostatnią aktorką wybraną do serialu była Renata Pałys, która jako jedyna dostała się do serialu bez castingu, gdyż spotkała II reżysera pracującego przy Kiepskich, w sklepowej kolejce.
- Dlaczego Paździoch nie nosi już beretu? Cała torba wypełniona wspomnianymi beretami, zaginęła pomiędzy okresami zdjęciowymi. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
- Co jest w serialu od początku? Większość rzeczy się zużywa, więc garderoba aktorów musi być uzupełniana, jest jednak kilka rzeczy, które gdyby nie "grały" nadal w serialu, powinny trafić do muzeum. Zielony szlafrok Paździochowej i ten różowy należący do Halinki są ze swoimi właścicielkami od pierwszego dnia zdjęciowego, czyli ponad 18 lat!
- Skąd pochodzą gacie Ferdka? Basia Sikorska, kostiumograf pracujący przy serialu, przyznaje, że słynne spodnie zdobyła z ówczesnych Zasobów Wojskowych.
- Po 18 latach od pierwszej wizyty, na planie nowej serii ponownie pojawi się zespół Big Cyc. Podczas scen muzycy wykonali piosenkę czołówkową.
- Krystyna Feldman mimo, że w serialu przypominała czasami czarny charakter, prywatnie była bardzo pobożną kobietą. Za każdym razem kiedy była na planie, kierownik planu przed rozpoczęciem zdjęć przypominał ekipie, że tego dnia nikt w towarzystwie nestorki, przekląć nie może. I tak się działo, cała ekipa szanowała ten zwyczaj.
- Krystyna Feldman była znana zarówno z miłego usposobienia, profesjonalizmu, jak i... słabej silnej woli. Aktorzy wspominają do dziś, że "Krysia nie paliła, no chyba, że ktoś ją poczęstował. Z kawą było tak samo. Ogólnie jej nie piła, no chyba, że ktoś jej zaproponował" - wspomina z uśmiechem jedna z aktorek.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***