"Świat według Kiepskich": Marzena Kipiel-Sztuka boi się... samotności
Marzena Kipiel-Sztuka, czyli Halina Kiepska ze "Świata według Kiepskich", jest - jak żartuje - uzależniona od towarzystwa przyjaciół. - Od zawsze są wokół mnie ludzie, których chcę mieć przy sobie - mówi aktorka.
Marzena Kipiel-Sztuka nigdy nie narzekała na brak znajomych i przyjaciół, na których może liczyć nawet w najtrudniejszych sytuacjach.
- Potrzebuję ludzi wokół siebie - twierdzi, dodając, że jedyne, czego się obawia, to samotność.
Serialowa Halinka Kiepska ze "Świata według Kiepskich" właśnie ze względu na przyjaciół wciąż mieszka w Legnicy i ani myśli przeprowadzać się do Warszawy, choć zdaje sobie sprawę z tego, że w stolicy na pewno miałaby więcej pracy. Mówi, że nie stać ją na życie w Warszawie, ale tak naprawdę nie chce po prostu opuszczać miasta, w którym się urodziła i wychowała i w którym ma mnóstwo znajomych.
Marzena Kipiel-Sztuka przyznaje, że gdyby nie pomoc przyjaciół, nigdy nie doszłaby do siebie po tragicznej śmierci męża, Przemysława Buksakowskiego, którego straciła 5 lat temu tuż przed trzecią rocznicą ślubu.
- Trochę trwało, zanim odzyskałam równowagę po śmierci Przemka. Nie obeszło się bez terapii, psychiatry, pobytu w ośrodku, ale wiem, że bez ludzi z mojego otoczenia, którzy cały czas byli przy mnie i wspierali mnie, nigdy nie wyszłabym z depresji - zwierzyła się w jednym z programów telewizyjnych.
Aktorka dopiero od niedawna jest gotowa na nowego mężczyznę w swym życiu. Nie szuka jednak miłości na siłę.
- Ona spada na nas niespodziewanie, jest jak uderzenie pioruna. Mimo przykrych życiowych doświadczeń nadal wierzę w prawdziwą miłość. Wierzę, że znów dane mi będzie się nią cieszyć - mówi.