"Świat według Kiepskich", czyli jak rodzina Kiepskich podbiła Polskę [RECENZJA]
Jeden Polak powie, że serial wszech czasów. Inny wyśmieje, nazwie prymitywem i zapyta "z czym do ludzi?". I właśnie o tym jest "Świat według Kiepskich" - jedna z najdłużej emitowanych w naszym kraju produkcji telewizyjnych. Bo podział na fanów i antyfanów Kiepskich istnieje od pierwszego odcinka produkcji i jest tylko kolejnym w niezliczonej masie innych nieporozumień, jakie są między nami, Polakami. I wybitnie o tym opowiada. Teraz opowieść mieszkańców kamienicy przy Ćwiarki 3/4 zamyka książka - "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu".
Emitowany przez 23 lata serial oficjalnie zakończył się. Ostatnie premierowe odcinki możemy oglądać jeszcze do końca listopada tego roku. Ta podróż - aktorów, a także fanów serialu - została właśnie zwieńczona specjalną książką. Wprowadza nas ona za kulisy. Czyli do tego - w przenośni - "pokoju Waldusia", czyli miejsca, które wśród miłośników produkcji owiane było legendą.
Powstało ponad 570 odcinków serialu, a w nich mieliśmy do czynienia z perypetiami nie tylko Ferdka, Haliny, Paździocha i Boczka, ale też setek epizodycznych postaci, które dodawały kolorytu każdej z ekranowych opowieści.
"Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu" nie jest zbiorem skrótów epizodów czy próbą wyjaśniania niezrozumianych do końca przez widzów odcinków. To spotkanie z osobami, które odpowiadały za sukces "Kiepskich" od samego początku - producentami, scenarzystami, aktorami i reżyserami. W zanadrzu mają wiele anegdot, które w końcu znalazły drogę na światło dzienne. Fani serialu mogą spodziewać się przewracania kartek książki z uśmiechem na twarzy, bo twórcy mają do powiedzenia bardzo dużo w dość "kiepski", serialowy sposób, który kilkukrotnie doprowadził mnie do rechotu. Wszystkie te historie to zarazem całkiem inne perspektywy, m.in. Okiła Khamidowa, pierwszego reżysera, czy Patricka Yoki, który przejął po nim stery.
Najbardziej w tej całej historii oczarowuje oddanie i poświęcenie temu projektowi. Od koncepcji na serial, przez budowę postaci, nagrywanie odcinków, a potem też dostosowywanie scenariusza do rzeczywistych realiów. To nie mogło skończyć się inaczej, jak sukcesem! Trio - Piotr Kalwas, Janusz Sadza i Aleksander Sobiszewski, którzy byli scenarzystami na początku serialu - byli też prowodyrami fabularnego “odpinania wrotek". To oni zbierali najbardziej odjechane koncepcje, dzięki czemu “Kiepscy" nie byli wówczas nowym “Klanem" czy “Złotopolskimi" - byli projektem stojącym na cienkiej granicy prymitywności, surrealizmu, nieprzewidywalności, a za sprawą polskich realiów jednocześnie tak bliskich każdemu przeciętnemu Kowalskiemu. I dlatego po prawie 25 latach od premiery wciąż mają rzeszę fanów.
Książka jest podróżą przez pierwsze kiełkujące pomysły, które przyniosły plony w postaci oglądalności - większej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Jest tu opowieść o rodowodzie rodziny Kiepskich i korzeniach wprost z wrocławskiego Trójkąta Bermudzkiego, castingach do kluczowych ról, a w końcu także historia kontrowersyjnego epizodu "Wiara czyni cuda". Dowiadujemy się też, jak przekonywano Krystynę Feldman do gry w produkcji, a także, który debiutujący aktor żałował, że nie przyjął roli w serialu powątpiewając "czy zagrałby w nim Gajos".
Gajosa nie było, ale byli między innymi Daniel Olbrychski, Leon Niemczyk, Marek Walczewski, Katarzyna Figura, Igor Przegrodzki czy nawet sam Zbigniew Wodecki! Bo z czasem ostracyzm środowiska aktorskiego, które dziwiło się, jak można przyjąć rolę w przaśnym sitcomie, zamienił się w uwielbienie wobec alegorycznych opowieści, które pod warstwą pierwotnego, często głupkowatego humoru skrywały codzienność wielu polskich rodzin, którym łatwiej było przeżyć trudne chwile - oglądając je w krzywym zwierciadle co tydzień w Polsacie.
"Jak sobie takie rzeczy napisaliście, to sobie je teraz zagrajcie, bo nikt się nie chce zgodzić" - miał mówić kompletujący obsadę Jerzy Owczaczyk do scenarzystów Aleksandra Sobiszewskiego i jego żony Katarzyny Śnieżki-Sobiszewskiej. I w ten sposób scenarzyści stawali się aktorami w czasem najbardziej abstrakcyjnych scenach. Bo w "Kiepskich" chodziło o realizację najdziwniejszych koncepcji, a nie chodzenie na łatwiznę.
Książka "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia serialu Polsatu" to gratka dla fanów serialu, którzy po wielu latach dostali maksymalną ilość wiedzy o uwielbianym serialu w skondensowanej i zabawnej, a zarazem uporządkowanej formie. Wśród opowiadających swoje wspomnienia są m.in. aktorzy odgrywający główne role (Andrzej Grabowski, Marzena Kipiel-Sztuka, Barbara Mularczyk), czy Kamila Sammler-Kotys oraz Anna Gnatowska - przywołujące historie z planu z perspektywy nieżyjących już Ryszarda Kotysa i Dariusza Gnatowskiego. I właśnie najbardziej wzruszający rozdział książki dotyczy wspomnień o aktorach, którzy już odeszli - zdradzę tylko, że osoby zżyte z uniwersum Kiepskich uronią przy nim niejedną łzę.
Nie brakuje tu także anegdot o inspiracjach dla słynnych fryzur Jolasi, a także tworzeniu całego otoczenia życia dla słynnej rodziny - od legendarnej kamienicy przy Ćwiartki 3/4 aż po stroje, które stały się przykładem dla polskich kostiumografów.
I choć to koniec Kiepskich, to książka należycie opisuje nieznane niuanse dotyczące kultowej produkcji. Stanowi dzięki temu potrzebne domknięcie historii serialu, który zmienił oblicze polskiej telewizji. I nie mówię tego na wyrost - wystarczy spojrzeć na popularność “Kiepskich" wśród starszych, śledzących go od początku. Serial nadal ich nie nudzi, a młodzi miłośnicy gromadzą się (m.in. na Facebooku w grupie "Pośredniawka"), by wspólnie komentować dawne odcinki i szukać w nich drugiego dna. Ten społeczny fenomen w polskiej telewizji nigdy się nie powtórzy. Ale - dzięki temu, co pozostało na taśmach, a teraz też w nowej książce - Kiepscy po prostu są wieczni.