Świat według Kiepskich
Ocena
serialu
9
Bardzo dobry
Ocen: 9209
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Polski aktor walczy o życie. Koronawirus zaatakował oba jego płuca...

Konrad Imiela - aktor znany m.in. z kilku wcieleń w "Świecie według Kiepskich" i roli Kostka Małeckiego w serialu "Życie jak poker" - trafił do szpitala. - Ta choroba to jadowity wąż - napisał w mediach społecznościowych i wyznał, że koronawirus dosłownie zwalił go z nóg.

Konrad Imiela, który 20 lat temu uważany był za jednego z najzdolniejszych polskich aktorów młodego pokolenia, ma na swoim koncie wiele świetnych kreacji. Niestety, w 2010 roku niespodziewanie znikł z ekranów po zagraniu paru gościnnych epizodów w kilku odcinkach "Świata według Kiepskich". Dlaczego? 

Postanowił po prostu cały swój czas poświęcić wrocławskiemu Teatrowi Muzycznemu Capitol, którego jest dyrektorem naczelnym (objął to stanowisko w 2006 roku i piastuje je do dziś). Konrad Imiela, którego fani seriali z pewnością pamiętają m.in. jako Grzegorza z "Tancerzy", Michała Adamczyka z "Pierwszej miłości", Chamisa z "W pustyni i w puszczy", Zenka Wujka z "Badziewiaków" i Kostka Małeckiego z "Życia jak poker", właśnie trafił do szpitala... 

Reklama

Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że padł ofiarą koronawirusa i - choć najgorsze ma już za sobą - wciąż nie jest w stanie samodzielnie oddychać. Aktor przy okazji zwrócił się do wszystkich, którzy lekceważą zagrożenie, by poważnie podeszli do sprawy Covidu... 

"Jeśli wciąż jest ktoś, kto macha ręką na dystans, maseczkę czy w ogóle Covid, mam do niego parę słów. Ta choroba to dość jadowity wąż, a jad jego działa totalnie różnie. Sam jestem przykładem dość zdrowego gościa przed 50-tką, bez żadnych chorób współistniejących. Niby powinno pójść gładko. A tak nie jest" - napisał i zdradził, że w jego przypadku koronawirus "rozgościł się" w obu płucach.

Konrad Imiela wyznał też, że zachorował... na własną prośbę, bo po zniesieniu lockdownu stracił czujność. 

"Już było fajnie, już można było spotkać się ze znajomymi w knajpie, pogadać. Też wyskoczyłem na piwo z kolegami z pracy. Otóż, jest to loteria. To już nie czas na wątpliwości. Jeśli wierzycie w magię, uszanujcie tych, którzy wierzą w zagrożenie tą chorobą, noście maski, utrzymujcie dystans i myjcie ręce. Proste i bardzo skuteczne. Nie zajmujcie innym czasu magią. Piszę to w dużym stopniu w imieniu tych zapracowanych do granic ludzi (lekarzy i pielęgniarek - przyp. red.) zapakowanych szczelnie w plastik, którzy ogarniają efekty Waszych wątpliwości odnośnie tej choroby" - stwierdził pod zdjęciem, do którego zapozował, leżąc w szpitalnym łóżku.


Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy