Stranger Things
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 322
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Stranger Things”: Uśmiercony Eddie Munson powróci w kolejnym sezonie?

Choć Eddie Munson pojawił się w serialu "Stranger Things" dopiero w czwartym sezonie, to od razu podbił serca wszystkich fanów. Wielu z nich wciąż nie może się pogodzić z faktem, że ta postać została uśmiercona i błaga twórców hitu Netfliksa, by znaleźli sposób na przywrócenie jej w piątym sezonie. Teraz na temat możliwości powrotu bohatera granego przez Josepha Quinna wypowiedział się producent i reżyser "Stranger Things" Shawn Levy. Ma dla fanów Eddiego dobre wieści.

Podpowiedzi na temat możliwości powrotu postaci Eddiego Munsona - gitarzysty, satanisty, wiernego przyjaciela - jest sporo. Fani widzieliby go jako nielojalnego pomocnika Łupieżcy Umysłów bądź jako wytwór wyobraźni Dustina. Jedno jest pewne, fani tak łatwo nie odpuszczą. Doskonale zdają sobie z tego sprawę twórcy "Stranger Things". "Wielu ludzi, naprawdę wielu ludzi, nie akceptuje myśli o tym, że Eddie Munson miałby nie pojawić się w piątym sezonie w obojętnie jakiej formie. Jego udział jest mało prawdopodobny, ale zapewniamy, że słyszymy głosy naszych fanów. Wiemy, że macie obsesję na jego punkcie. My też" - powiedział w wywiadzie dla przed kamerami "The Hollywood Reporter" jeden z reżyserów serialu Shawn Levy.

Reklama

Eddie Munson wróci w piątym sezonie "Stranger Things"?

Okazją do rozmowy z Levym była gala rozdania nagród Emmy, w trakcie której serial "Stranger Things" został nagrodzony w pięciu z trzynastu kategorii, w których był nominowany. "Czujemy się tu wspaniale. Nie umiem opisać, jakie to uczucie, gdy serial jest popularny na całym świecie. Nigdy bym się nie spodziewał, że czwarty sezon serialu może być jeszcze bardziej popularny niż poprzednie. Jego tworzenie zajęło nam trzy lata. Po drodze był COVID, ale nasze ambicje nie pozwoliły nam zboczyć z obranej ścieżki. Niezależnie od tego, w ilu krajach musieliśmy kręcić, ile razy zaczynaliśmy i przerywaliśmy produkcję, mieliśmy przeświadczenie że jeśli zrobimy to dobrze, widzowie będą zadowoleni" - mówił o realizacji serialu Levy.

"Nie kręcimy 'Stranger Things', by zrobić serial wytworny. Nie robimy go dla nagród Emmy i świetnych recenzji. To przyszło samo, bo my robiliśmy go dla fanów, którzy potrafią nawiązać kontakt z postaciami. Weźmy takiego Eddiego i jego fenomen. To wymyślona postać, która dołączyła do serialu w czwartym sezonie, a cały świat się w nim zakochał. Nasi fani angażują się w historię i postaci. Właśnie dlatego kochamy naszą pracę" - dodał na zakończenie wywiadu reżyser i producent.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Stranger Things
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy