Słoneczny patrol Baywatch
Ocena
serialu
7,1
Dobry
Ocen: 318
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Yasmine Bleeth: Co się stało z gwiazdą „Słonecznego patrolu”?

W tym roku minęło 30 lat od premiery pierwszego odcinka „Słonecznego serialu”. Aktorzy z kultowej produkcji szybko stali się gwiazdami. Jednak dla niektórych ciężar sławy był nie do udźwignięcia. Jedna z serialowych ratowniczek na własnej skórze przekonała się, że sukces może mieć bardzo gorzki smak…

Piękną Yasmine Bleeth zachwycali się widzowie na całym świecie. Piękna, wysportowana i utalentowana - miała wszystko, żeby zrobić karierę. Wydawało się, że drzwi do sukcesu stoją przed nią otworem. Jednak po trzech latach odeszła z serialu w atmosferze skandalu. Żadna późniejsza rola nie przyniosła jej już podobnej rozpoznawalności.

Yasmine Bleeth przyszła na świat 14 czerwca 1968 roku w Nowym Jorku. Jej matka, Carina, była modelką. Dość wcześnie wprowadziła swoją córkę do show-biznesu. Yasmine już jako 10-miesięczne niemowlę wystąpiła w pierwszej reklamie telewizyjnej. 

Reklama

Mając 6 lat pojawiła się w kilku odcinkach popularnego programu "Candid Camera". W tym samym roku wzięła udział w kampanii reklamowej dla Max Factora. W kilku projektach pojawiła się u boku swojej mamy.

W 1980 roku zagrała w swoim pierwszym filmie "Hey Babe!". Miała wtedy 12 lat. Jej kariera zaczęła nabierać coraz szybszego tempa. Po reklamach i filmowym debiucie przyszła pora na występ w serialu. Od 16 roku życia grała w operze mydlanej "Ryan’s Hope". Serial został skasowany w 1989 roku. 

Krótko po tym u matki Yasmine zdiagnozowano agresywnego raka piersi. Modelka zmarła w ciągu roku. Zaledwie 20-letnia Bleeth nie mogła pogodzić się ze strata ukochanej matki. Przez kilka miesięcy odrzucała kolejne propozycje filmowe i serialowe. Pogrążona w żałobie aktorka zrezygnowała m.in. z roli w "Beverly Hills, 90210". - Siedziałam w domu i w kółko oglądałam programy kulinarne - wspominała po latach.

Do grania wróciła w 1991 roku rolą LeeAnn Demerest w serialu "Tylko jedno życie". Dwa lata później dołączyła do obsady serialu, który uczynił z niej gwiazdę. W "Słonecznym patrolu" wcieliła się w Caroline Holden, siostrę jednej z bohaterek. Rola przyniosła jej ogromne zainteresowanie mediów. W 1995 roku znalazła się na liście najpiękniejszych ludzi na świecie. Przez następne kilka lat uważano ją za jedną z najseksowniejszych gwiazd. 

Bleeth znała show-biznes od kołyski. Doskonale zdawała sobie sprawę, że szczęście w każdej chwili może się od niej odwrócić i warto zawczasu wykorzystać swoje pięć minut sławy. Do 2000 roku grała w kilku produkcjach rocznie. Jednak to dzięki roli seksownej ratowniczki na zawsze wpisała się w historię telewizji. Żadne kolejne wyzwanie aktorskie nie przyniosło jej podobnej popularności.

Wpływ na to miały jej problemy w życiu prywatnym. W połowie lat 90. wydawało się, że nic nie jest w stanie zatrzymać jej wspinaczki na sam szczyt. Niestety, presja idealnego wyglądu i ciągłej pracy była dla Yasmine nie do wytrzymania. Piękna aktorka zaczęła szukać ratunku w narkotykach. W 1997 roku odeszła ze "Słonecznego patrolu". Nieoficjalnie mówiło się, że to właśnie problem z narkotykami spowodował, że produkcja serialu podziękowała aktorce. 

W 2012 roku jeden z producentów serialu potwierdził plotki. - I tak mieliśmy do czynienia z Yasmine, która nie pojawiła się na planie. Do tego znowu miała problemy z mężczyznami. Dlatego pozwoliliśmy jej odejść z serialu. Po pewnym czasie nie byliśmy w stanie sobie z nią poradzić - powiedział Douglas Schwartz.

Yasmine Bleeth przeszła do serialu "Nash Bridges". W tym czasie zażywała kokainę "od niechcenia i podczas spotkań towarzyskich". Sytuacji nie polepszał burzliwy związek z Richardem Grieco. Para była zaręczona przez dwa lata. - Byłam zmęczona bólem. Straciłam wiarę w miłość. Po prostu chciałam znów poczuć się dobrze. Znałam łatwy sposób, aby uzyskać to uczucie - przyznała później w głośnym eseju dla magazynu "Glamour".


Narkotyki stały się odskocznią od problemów. Zaczęła po nie sięgać coraz częściej, już nie tylko podczas imprez, ale również w domu. Uzależnienie szybko zaczęło wpływać na jej zdolność do pracy. Początkowo nie mówiło się o tym głośno. 

- Kilka razy dostałam krwotoku z nosa na planie, ale makijażystka bez słowa podawała mi chusteczkę i było po problemie. (...) Jeśli rano miałam zatkany nos, to po prostu szłam do sauny, żeby pozbyć się toksyn z ciała. Gdy kichałam, mój agent mówił, że mam problem z zatokami: Yasmine właśnie miała reakcję alergiczną - zdradziła aktorka. 

Z czasem coraz trudniej było zamieść problem pod dywan. Nałóg odbił się na jej wyglądzie. Pod koniec 1999 roku wyglądała jak cień samej siebie. - Jestem mięsistą dziewczyną, bardzo krągłą, ale wtedy straciłam swoją miękkość - pisała po latach aktorka. -  Moi przyjaciele powiedzieli, że wyglądam jak kosmita, że oczy mam wyłupiaste. Nie wyglądałam jak anorektyczka, ale zamiast rozmiaru 6 miała 0 i ważyłam niecałe 50 kilogramów.

Mimo problemów dalej utrzymywała się w show-biznesie. Im więcej pracowała, tym częściej sięgała po kokainę, która coraz szybciej wyniszczała jej organizm. Doszło nawet do infekcji, która wyżarła wnętrze jej nosa. Lekarz przepisał jej kurację antybiotykową i ostrzegł, że niezaleczona infekcja może doprowadzić do zmian w mózgu, a następnie do śmierci aktorki. Bleeth nic sobie nie robiła ze słów lekarza. 

Potrafiła nie spać przez kilka dni, ciągle miała przy sobie kokainę. Kilka razy mdlała na planie. Na odwyk zdecydowała się dopiero w 2000 roku. W trakcie terapii poznała swojego przyszłego męża, Paula Cerrito. - Mówią, że nie powinno się wchodzić w żaden związek w pierwszym roku trzeźwości. Szczególnie z kimś w programie, ale Paul i ja od razu się w sobie zakochaliśmy - tłumaczyła Bleeth.

Znowu była zakochana i szczęśliwa. Niestety samo uczucie nie wystarczyło i Yasmine znowu wróciła do nałogu. - Byłam trzeźwa i szczęśliwa. Pomyślałam, że teraz mogę pozwolić sobie na zażywanie narkotyków od czasu do czasu. Wcześniej udało mi się z tego wyjść, to później też się uda. Ale kiedy zażyłam kokainę, straciłam kontrolę i znowu zaczęła rządzić moim życiem - pisała w swoim eseju. W 2001 roku spowodowała wypadek samochodowy na autostradzie. 

Media donosiły, że aktorka prowadziła będąc pod wpływem. W jej torebce znaleziono kokainę i strzykawki. Aktorka i Cerrito zostali aresztowani. Policja przeszukała ich pokój hotelowy. Znaleziono w nim kolejne narkotyki i strzykawki. Kilka miesięcy później zostali skazani za posiadanie narkotyków i prowadzenie pod wpływem. Aktorka dostała wyrok dwa lata w zawieszeniu oraz 100 godzin prac społecznych. Musiała również poddawać się regularnym testom na obecność narkotyków.

Bleeth przyjęła wyrok z wyraźną ulgą. Po procesie zaczęła wychodzić na prostą. Sama przyznała, że ten wypadek i miłość Paula uratowały jej życie. - Paul i ja rozmawialiśmy o małżeństwie i chcieliśmy tego bardziej niż cokolwiek innego. Szybko okazało się, że nie mogę mieć narkotyków i miłości w tym samym czasie. Narkotyki stają się twoim najlepszym przyjacielem, kochankiem, rodzicami - są dla ciebie wszystkim. Jedynym powodem, dla którego Paul i ja jesteśmy dziś razem, jest to, że mieliśmy boską interwencję: nasz wypadek - wyznała Bleeth. Para pobrała się w 2002 roku. 

Przez problemy z narkotykami jej kariera stanęła w miejscu. Po 2000 roku wystąpiła jedynie w dwóch filmach. W 2003 ponownie wcieliła się w rolę Caroline Holden w telewizyjnym filmie "Słoneczny patrol: Ślub na Hawajach". Po tym występie zniknęła z ekranów na 12 lat. W 2015 roku na krótko wróciła na plan filmowy. Zagrała w filmie "Beautiful Evil". 

W tym samym roku wzięła udział w kilku imprezach branżowych i znowu wycofała się z życia publicznego. Dzisiaj prowadzi spokojne życie u boku męża i pomaga mu w prowadzeniu klubu. Po wielu latach walki udało jej się pokonać nałóg. Jednak jak sama przyznaje: uzależnienie już na zawsze będzie częścią jej życia. 


swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy