Słoneczny patrol Baywatch
Ocena
serialu
7,1
Dobry
Ocen: 318
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Yasmine Bleeth: Co dzisiaj robi piękność ze "Słonecznego patrolu"?

"Żółte łodzie patrolowe, wysportowani ‘strażnicy plaż’ w szortach, a dookoła piękności w bikini. To był przepis na sukces" - mówił Doug Schwartz, scenarzysta "Słonecznego patrolu". I się nie mylił. Piękne ratowniczki i przystojni ratownicy przyciągali przed ekrany miliony widzów. Nad fenomenem serialu pochylają się twórcy dokumentu "Baywatch The American Dream". W produkcji ma pojawić się m.in. Yasmine Bleeth, która lata temu zniknęła z show-biznesu.

"Słoneczny patrol" skończy w tym roku 32 lata. Serial w swoim najlepszym czasie miał ponad miliard widzów. Trudno siebie dziś wyobrazić, że po pierwszym sezonie groziło mu skasowanie. Producenci odkupili od NBC prawa, przekonali Davida Hasselhoffa do powrotu za mniejszą gażę w zamian za stanowisko producenta. Zmniejszyli pensje aktorów, wydatki na produkcję oraz... stroje kąpielowe ratowniczek. Ryzyko się opłaciło. Serial emitowany był przez jeszcze ponad 20 lat.

Yasmine Bleeth zachwycała talentem oraz urodą. Zanim przywdziała ikoniczny czerwony strój, miała już sporo ról na koncie. Karierę zaczęła jeszcze jako 10-miesięczne niemowlę. Do show-biznesu wprowadziła ją matka, Carina, która była wziętą modelką. Mając 6 lat pojawiła się w kilku odcinkach popularnego programu "Candid Camera". W tym samym roku wzięła udział w kampanii reklamowej dla Max Factora. W kilku projektach pojawiła się u boku swojej mamy. 

Reklama

W 1980 roku zagrała w swoim pierwszym filmie "Hey Babe!". Miała wtedy 12 lat. Jej kariera zaczęła nabierać coraz szybszego tempa. Po reklamach i filmowym debiucie przyszła pora na występ w serialu. Od 16 roku życia grała w operze mydlanej "Ryan’s Hope". Serial został skasowany w 1989 roku. Młoda aktorkę i jej matkę łączyła niezwykła więź. Na początki lat 90. u modelki zdiagnozowano agresywnego raka piersi. Carina zmarła w przeciągu roku. 

Dla Yasmine był to ogromny cios i długo nie mogła sobie poradzić ze śmiercią ukochanej matki. Zaledwie 20-letnia aktorka popadła w depresję, odcięła się od branży oraz znajomych. Przez kilka miesięcy odrzucała kolejne propozycje filmowe i serialowe. Pogrążona w żałobie aktorka zrezygnowała m.in. z roli w "Beverly Hills, 90210". 

Do grania wróciła w 1991 roku rolą LeeAnn Demerest w serialu "Tylko jedno życie". Dwa lata później dołączyła do obsady serialu, który uczynił z niej gwiazdę. W "Słonecznym patrolu" wcieliła się w Caroline Holden, siostrę jednej z bohaterek. Rola przyniosła jej ogromne zainteresowanie mediów. W 1995 roku znalazła się na liście najpiękniejszych ludzi na świecie. 

Przez następne kilka lat uważano ją za jedną z najseksowniejszych gwiazd. Do 2000 roku grała w kilku produkcjach rocznie. Jednak to dzięki roli seksownej ratowniczki na zawsze wpisała się w historię telewizji. Żadne kolejne wyzwanie aktorskie nie przyniosło jej podobnej popularności.

Na jej pracy dobijały się problemy osobiste aktorki. Presja idealnego wyglądu i ciągłej pracy była dla Yasmine nie do wytrzymania. Piękna aktorka zaczęła szukać ratunku w narkotykach. W 1997 roku odeszła ze "Słonecznego patrolu". Nieoficjalnie mówiło się, że to właśnie problem z narkotykami spowodował, że produkcja serialu podziękowała aktorce. 

W 2012 roku jeden z producentów serialu potwierdził plotki. "I tak mieliśmy do czynienia z Yasmine, która nie pojawiła się na planie. Do tego znowu miała problemy z mężczyznami. Dlatego pozwoliliśmy jej odejść z serialu. Po pewnym czasie nie byliśmy w stanie sobie z nią poradzić" - powiedział Douglas Schwartz. Sytuacji nie polepszał burzliwy związek z Richardem Grieco. Para była zaręczona przez dwa lata. Nieustannie kłócili się, zżywali i wracali do siebie. 

"Byłam zmęczona bólem. Straciłam wiarę w miłość. Po prostu chciałam znów poczuć się dobrze. Znałam łatwy sposób, aby uzyskać to uczucie" - przyznała później w głośnym eseju dla magazynu "Glamour". Z czasem coraz trudniej było zamieść problem pod dywan. Nałóg odbił się na jej wyglądzie. Pod koniec 1999 roku wyglądała jak cień samej siebie. Bleeth bardzo schudła, przyjaciele mówili jej, że wygląda jak kosmitka. 

Im więcej pracowała, tym częściej sięgała po kokainę, która coraz szybciej wyniszczała jej organizm. Doszło nawet do infekcji, która wyżarła wnętrze jej nosa. Lekarze ostrzegali ją, że nałóg może doprowadzić do jej śmierci. Nic sobie nie robiła z ich ostrzeżeń. Potrafiła nie spać przez kilka dni, ciągle miała przy sobie kokainę. Kilka razy mdlała na planie. Na odwyk zdecydowała się dopiero w 2000 roku. W trakcie terapii poznała swojego przyszłego męża, Paula Cerrito. 

Znowu była zakochana i szczęśliwa. Niestety samo uczucie nie wystarczyło i Yasmine znowu wróciła do nałogu. "Byłam trzeźwa i szczęśliwa. Pomyślałam, że teraz mogę pozwolić sobie na zażywanie narkotyków od czasu do czasu. Wcześniej udało mi się z tego wyjść, to później też się uda. Ale kiedy zażyłam kokainę, straciłam kontrolę i znowu zaczęła rządzić moim życiem" - pisała w swoim eseju. 

W 2001 roku spowodowała wypadek samochodowy na autostradzie. Bleeth wraz z partnerem zostali aresztowani. Policja znalazła przy nich narkotyki oraz strzykawki. Kilka miesięcy później zostali skazani za posiadanie narkotyków i prowadzenie pod wpływem. Aktorka dostała wyrok dwa lata w zawieszeniu oraz 100 godzin prac społecznych. Musiała również poddawać się regularnym testom na obecność narkotyków. 

Paradoksalnie Yasmine Bleeth przyjęła ten wyrok z wyraźną ulga. Podziałał on na nią niczym kubeł zimnej wody. W końcu postanowiła wyjść na prostą i raz na zawsze uporać się ze swoimi problemami. Przyznała później, że ten wypadek i miłość Paula uratowały jej życie. "Paul i ja rozmawialiśmy o małżeństwie i chcieliśmy tego bardziej niż cokolwiek innego. Szybko okazało się, że nie mogę mieć narkotyków i miłości w tym samym czasie. Narkotyki stają się twoim najlepszym przyjacielem, kochankiem, rodzicami - są dla ciebie wszystkim. Jedynym powodem, dla którego Paul i ja jesteśmy dziś razem, jest to, że mieliśmy boską interwencję: nasz wypadek" - wyznała Bleeth. 

Para pobrała się w 2002 roku. Rok później aktorka ponownie wcieliła się w rolę Caroline Holden w telewizyjnym filmie "Słoneczny patrol: Ślub na Hawajach". Po tym występie zniknęła z ekranów na 12 lat. W 2015 roku na krótko wróciła na plan filmowy. Zagrała w filmie "Beautiful Evil". Później wycofała się z show-biznesu. Obecnie prowadzą z mężem klub i żyją z dala od świateł reflektorów i czerwonych dywanów. 

Od czasu do czasu media publikują zdjęcia aktorki zrobione przez paparazzi. Chociaż 52-letnia aktorka nie ma już figury modelki, to jej dawna uroda nadal nie przeminęła. Yasmine Bleeth nie próbuje już na siłę dostosować się do hollywoodzkich standardów piękna. Z dala od kamer wydaje się w końcu być szczęśliwa. 


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy